Cywilizacja definiuje się poprzez zdolność do rozróżniania prawdy od fałszu, a dziś jesteśmy świadkami systematycznego demontażu samego mechanizmu poszukiwania prawdy – ostrzega Bret Weinstein. To nie jest zwykła krytyka, lecz deklaracja fundamentalnego ataku na struktury społeczne i naukowe będące filarami naszej egzystencji.

Uniwersytety jako latarnie fałszu. Regulacje odwrócone do góry nogami
Kiedyś uniwersytety były ostoją rzetelnej wiedzy i rygoru akademickiego. Dziś z upadkiem standardów edukacyjnych i rosnącą dominacją ideologii nad nauką przestały pełnić tę rolę. Badania uczonych coraz częściej propagują niezweryfikowane teorie lub jawne kłamstwa podporządkowane politycznie poprawnym narracjom.
Organy mające chronić obywateli przed szkodą i oszustwem odwróciły rolę – stały się strażnikami systemu i interesów regulatorów. Zamiast służyć społeczeństwu, chronią swoich, gaszą dyskusje i eliminują niewygodne badania czy informacje.
Kluczowe pytania, takie jak związek szczepionek mRNA z chorobami, są zamiatane pod dywan, zastępowane ukrytymi, niejawnie finansowanymi badaniami i anegdotami, które nie pozwalają na rzetelne ustalenie prawdy. Mamy do czynienia z realizacją najgłębszego lęku René Descartesa – że fundamenty naszego poznania są niepewne.
Świat bez kompasu i zburzonej drogi do prawdy
Zostaliśmy pozbawieni narzędzi Oświecenia – rozumu i metod naukowych – a w ich miejsce mamy świat, w którym anegdota zastępuje dowody, a ideologia – dociekanie. To horyzont bez przewodnika, gdzie zwątpienie i dezinformacja dominują nad wiedzą.
Ta sytuacja nie jest tylko niebezpieczna – jest egzystencjalnym kryzysem. Nie pytamy już „co jest prawdą?”, ale „jak ją odkryć, kiedy ścieżki do niej zostały celowo rozdeptane”?
CYNICZNYM OKIEM: Nie ma tu żadnej „wypadkowej”, to świadome działanie – globalna orkiestra manipulacji depcze wolność myślenia i zatyka usta naukowcom, aby społeczeństwa pozostały w niewiedzy, podatne na kontrolę i manipulacje. To wojna o naszą percepcję rzeczywistości – i dominującą narrację, którą system narzuca jako jedyną słuszną.
W dobie skoordynowanego sabotażu instytucji prawdy stajemy przed wyzwaniem niebywale trudnym – jak nawigować po skomplikowanym, zakłamanym świecie, gdzie prawda stała się cennym, ale trudno dostępnym dobrem?
Odpowiedź może leżeć jedynie w niezłomnym poszukiwaniu, sceptycyzmie i niezależności myślenia, które staną się ostatnią twierdzą naszej cywilizacyjnej tożsamości.


