Po latach hegemonii globalnej, opartej na projekcji siły morskiej, Stany Zjednoczone stają przed przełomem. Rosyjskie rakiety zdolne zatopić okręty amerykańskie unieważniły dotychczasową dominację na Oceanie, wymuszając przesunięcie polityki USA na oś Północ–Południe. Kraje takie jak Kanada i Meksyk, wraz z wpływowymi sojusznikami – Argentyną, Brazylią i Panamą – stały się priorytetem działania Waszyngtonu. Szczególnie istotny pozostaje kontrolowany przez Amerykanów kanał panamski, łączący oba oceany i symbol wszelkiej strategicznej potęgi w regionie.
A na samym końcu osi geopolitycznej tego przesunięcia występuje Wenezuela – od lat symbol bogactwa naturalnego i politycznego chaosu.
CYNICZNYM OKIEM: Amerykanie zdają sobie sprawę, że nie mogą już grać globalnie na Atlantyku i Pacyfiku tak, jak dawniej. Lepiej skupić się na południowym podwórku, by chwytać to, co jeszcze pozostało z ich imperium.
Zimna wojna Trumpa z Maduro – teatralny spektakl o czarnym złocie
Relacje Donalda Trumpa z Nicolásiem Maduro, prezydentem Wenezueli, zamieniły się w polityczną farsę pełną wybuchowej retoryki, maskującą zażarty pojedynek o największe potwierdzone rezerwy ropy na świecie.
W marcu 2020 roku Waszyngton zaproponował nagrodę 15 milionów dolarów za schwytanie Maduro, oskarżając go o „narko-terroryzm” i przestępczy spisek narkotykowy. Ta egzekutywa była symbolicznym gestem pokazującym determinację USA w walce z reżimem.
Maduro ripostował publicznymi groźbami i sugestiami, że Trump jest marionetką Mosadu, grożąc ujawnieniem informacji z archiwów Epsteina, co podsyca medialny melodramat.
Prawdziwa nagroda: rola Wenezueli jako globalnego giganta ropy
Za politycznymi przepychankami kryje się prawdziwy cel- ogromne zasoby ropy Wenezueli, szacowane na ponad 303 miliardy baryłek, co stanowi około 18% światowych potwierdzonych rezerw. To przewaga nad Arabią Saudyjską i wszystkimi innymi kluczowymi państwami OPEC.

Mimo bogactwa, produkcja spadła z 3 milionów baryłek na dobę do mniej niż 800 tysięcy w 2020 przez klęskę zarządzania, korupcję i sankcje. Sankcje USA odcięły dostęp do rafinerii i systemów finansowych, generując straty rzędu ponad 100 miliardów dolarów.
CYNICZNYM OKIEM: Więc w skrócie, światowa potęga pozbawiona jest swojej największej atrakcji: produkcji ropy. Ale spektakl…
Nowa akcja na rynku ropy – inwestycje Chin i globalna rozgrywka
W cieniu polityki chińska firma China Concord Resources rozpoczęła intensywne inwestycje w dwa największe złoża w Wenezueli. Planowana jest produkcja 60 000 baryłek dziennie do 2026 roku o wartości ponad miliarda dolarów.
Chiny, tradycyjny sojusznik Maduro i dzierżawca ponad 90% wenezuelskiego eksportu ropy, kontynuują ekspansję wpływów tego strategicznego surowca.
Tymczasem działania USA, które interweniują militarnie pod pretekstem obrony demokracji, przypominają raczej pokaz teatralny, gdzie prawdziwą stawką jest kontrola nad ropą i zasobami Wenezueli.
Co zabawne, ten sam Zachód, który demonizuje paliwa kopalne i «woke’owych» influencerów ostrzega o końcu świata, stoi dziś na progu inwazji o czarne złoto.
CYNICZNYM OKIEM: Gdy rządzący ględzą o ekologii, a za kulisami układają podboje dla „energetycznej stabilności”, rzeczywistość jawi się w ostrych barwach geopolitycznej gry.
Energetyka kontra nowa rzeczywistość finansowa
Spójrzmy na dane ze światowych indeksów. W popularnym indeksie S&P 500 sektor energetyczny stanowi niecałe 3%, mniej niż jedna czwarta kapitalizacji giganta Nvidia.
To znak, że świat w coraz większym stopniu odwraca się od tradycyjnych źródeł energii, mimo wszystko polityczne i militarne interesy pozostają wciąż mocno związane z ropą i gazem.
Operacja „Chwytamy ropę” to metafora i realna strategia geopolityczna, w której USA stawiają na zabezpieczenie swoich interesów surowcowych na półkuli zachodniej, ignorując przy tym rosnące koszty, wyzwania i sprzeczności ideologiczne.
Konflikt Trumpa z Maduro to nie tylko walka dwóch liderów, lecz spektakl, za którym kryje się walka o największe złoża ropy na świecie i kontrolę nad przyszłością globalnej energetyki.
Autor poleca: USA wypowiada wojnę narkoterrorystom. „To początek”
Inwestycje Chin w Wenezuelę pokazują, jak rywale przejmują inicjatywę, a zmagania o dominację surowcową wchodzą w nową, bardziej niebezpieczną fazę. Wszystko to ilustruje, że choć świat mówi o dekarbonizacji i zielonych technologiach, to na rzeczywistym froncie polityki i strategii – wciąż rządzi stary, ciężki i pali się na czarno surowiec o nazwie ropa.


