Po tragicznym zamachu na konserwatywnego aktywistę Charliego Kirka i eksplozji popularności ruchu Turning Point USA, lewicowe media i politycy zintensyfikowali kampanię wymierzoną w nowo powstały temat: „nacjonalizm chrześcijański” jako największe zagrożenie współczesnej demokracji.
Autor poleca: Komu przeszkadzał Charlie Kirk? Odrzucił 150 mln dolarów i zapłacił cenę
„Amerykański renesans filozoficzny” – Powrót do źródeł?
Śmierć Kirka zainspirowała znaczną liczbę młodych Amerykanów do sięgnięcia po Biblię, udziału w nabożeństwach i deklarowania wiary w sferze publicznej. Dla wielu jest to próba połączenia osobistych przekonań religijnych z politycznym zaangażowaniem.
Ta tendencja niepokoi lewicę, która widzi w niej zagrożenie pod hasłem rosnącej siły ruchu „nacjonalizmu chrześcijańskiego”.
MSNBC i inne media alarmują, że ruch ten łączy tradycyjne chrześcijaństwo z filozofią klasyczną – z myślami Arystotelesa, Platona, Cycerona oraz interpretacją wizji Ojców Założycieli USA.
Dziennikarka Tina Nguyen zasugerowała, że jest to próba połączenia chrześcijaństwa z ochroną „wartości zachodniej cywilizacji” w formę jedności światopoglądowej.
I know this may shock the Ignorant but the Entire American Experiment was Based on the Teachings of the Christian Faith along with the Greek and later Roman Teachings of Law, Justice and Government by the People.
America has a few Lawless and Godless Blue Cities Telling the Rest… pic.twitter.com/swhF8p3aTM
— LM (@3DancingMaidens) September 22, 2025
Chrześcijaństwo jako „zagrożenie egzystencjalne” demokracji świeckiej
Lewica stawia znak równości między wartościami chrześcijańskimi wyznawanymi przez konserwatystów, a potencjalnie teokratyczną ideologią zagrażającą demokracji świeckiej.
Paradoksalnie, tradycja rozdziału Kościoła od państwa jest wykorzystywana, aby marginalizować wiernych, jako tych, którzy mają „niebezpieczne” ambicje polityczne.
CYNICZNYM OKIEM: Kiedy liberalna opozycja traci grunt pod nogami, zaczyna walczyć nie o idee, ale o narracje i symbole. „Nacjonalizm chrześcijański” to hasło-wytrych, którym próbuje się zepchnąć do narożnika rosnącą falę wiary i tradycji, bo prawdziwa debata o wartościach i tożsamości jest im nie na rękę.
Dla wielu młodych Amerykanów, którzy po śmierci Kirka zwrócili się ku chrześcijaństwu, jest to także akt oporu wobec globalizmu, relatywizmu i odejścia od tradycyjnej moralności.
W tym kontekście „nacjonalizm chrześcijański” jawi się jako próba odzyskania pierwotnych ideałów wolności, prawa i wspólnoty, które według nich zostały zaniechane przez współczesną politykę.
The left is MELTING DOWN over how successful Charlie Kirk’s memorial service was
They’re ANGRY their plan not only failed, but backfired TREMENDOUSLY
Instead of us surrendering, a MASSIVE conservative Christian revival was launched, with MILLIONS of people partaking
Desperate… pic.twitter.com/TTxCRh1JCV
— Nick Sortor (@nicksortor) September 22, 2025
Lewica widzi niebezpieczeństwo, czy tylko zagrożenie dla siebie?
W rzeczywistości część lewicowych środowisk postrzega wzrost zaangażowania religijnego i konserwatywnych postaw jako zagrożenie dla ich wpływów i projektu politycznego.
Demonizowanie „nacjonalizmu chrześcijańskiego” służy więc retorycznemu kreowaniu wroga, który ma jednoczyć ich własne szeregi w czasach rosnącej polaryzacji społecznej.
CYNICZNYM OKIEM: W wielu przypadkach wojna kulturowa to gra z dwuznacznym celem – zamiast dążyć do prawdziwego dialogu, obie strony tworzą wrogów, kreując demony z własnych sąsiadów. Tymczasem to społeczeństwo i rzeczywiste problemy giną w tym teatrze.
W obliczu tych napięć, temat „nacjonalizmu chrześcijańskiego” staje się jednym z najgorętszych elementów debaty publicznej w USA.
Czy to rzeczywista groźba dla demokracji, czy tylko nowa karta w politycznej walce o władzę i kontrolę nad społecznym dyskursem? Przyszłość pokaże, czy Ameryka zdoła znaleźć balans między wolnością wyznania, tożsamością narodową, a pluralizmem i pokojem społecznym.


