Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA (DHS) ogłosił, że od początku prezydentury Donalda Trumpa w 2025 roku deportowano ponad 527 000 nielegalnych imigrantów, a dodatkowo 1,6 miliona osób dobrowolnie opuściło kraj. To rekordowe liczby i sygnał, że administracja Trumpa dąży do historycznego powrotu do surowych restrykcji oraz masowej egzekucji prawa imigracyjnego.
Mechanizmy działania – od aplikacji po pieniądze za dobrowolne odejście
DHS uruchomiło aplikację CBP Home, dzięki której nielegalni imigranci mogą poinformować federalne władze o zamiarze dobrowolnej deportacji.
Administracja oferuje również 1000 dolarów i darmowe loty, aby zachęcić migrantów do samodzielnego opuszczenia kraju i powrotu legalną drogą. Osoby deportowane nie będą mogły ponownie legalnie wrócić do USA.
W oficjalnych komunikatach rząd podkreśla skupienie działań na usuwaniu „przestępczych nielegalnych imigrantów”, w tym gwałcicieli, morderców, handlarzy narkotyków oraz pedofilów, mimo oporu polityków z tzw. terytoriów azylu, które odmawiają współpracy z federalnymi organami.
Terytoria azylu – takie jak Portland czy Chicago – są polem walki między lokalnymi władzami, a federalnymi agencjami, które prowadzą aresztowania i deportacje.
Demokratyczni politycy rozpoczęli dochodzenia w sprawie bezprawnych zatrzymań obywateli USA i imigrantów, zwracając uwagę na narastające zjawisko profilowania rasowego i łamania praw człowieka.
Statystyki aresztowań i deportacji
DHS podało, że 70% zatrzymań przez ICE dotyczy osób kryminalnych lub oskarżonych o przestępstwa, natomiast 27% aresztowanych to osoby niekarane, zatrzymane za naruszenia prawa migracyjnego.
Rzeczniczka DHS, Tricia McLaughlin, mówi o „historycznych postępach,” a sekretarz gospodarki Kristi Noem zapewnia, że jest to realizacja obietnic uczynienia USA „znów bezpiecznym” krajem.
CYNICZNYM OKIEM: Deportacje stają się narzędziem politycznym i propagandowym, gdzie ofiarą padają zarówno prawdziwi przestępcy, jak i dziesiątki tysięcy zwykłych ludzi, często działających w szarej strefie i poddawanych nieproporcjonalnym represjom.
Ta polityka „twardej ręki” to początek nowej ery w amerykańskiej imigracji – agresywnej, pełnej napięć i konfrontacji, której skutki społeczne i gospodarcze będą odczuwalne przez lata.


