Upadek rządu Francji to sygnał zagrożenia dla całej strefy euro

Polityczne trzęsienie ziemi w Paryżu – czwarty rząd Macrona pada. Zadłużenie sięga 114% PKB i nikt nie może nic z tym zrobić

Adrian Kosta
5 min czytania

Premier Francji François Bayrou przegrał głosowanie nad wotum zaufania w parlamencie, kończąc działalność swojego rządu po zaledwie dziewięciu miesiącach od powołania. Głosowanie nad budżetem oszczędnościowym zakończyło się wynikiem 364 głosów przeciwko 194 za. Bayrou zapowiedział swoją rezygnację, którą miał formalnie złożyć dzień później.

Najważniejszym tłem tej politycznej katastrofy były problemy z finansami publicznymi Francji. Przy długu publicznym na poziomie 114% PKB i prognozowanym deficycie netto 5,4% na rok 2025, Bayrou starał się przeforsować ambitny plan konsolidacji fiskalnej. Plan ten obejmował cięcia wydatków o 44 miliardy euro, zamrożenie emerytur oraz zmniejszenie liczby dni wolnych od pracy o dwa – wszystko po to, by ratować słabnącą gospodarkę.

Francja rząd kryzys zadłużenie strefa euro (3)

CYNICZNYM OKIEM: Francja rzuciła rękawicę systemowi opieki społecznej, ale ten system to jak święta krowa narodowa – nikt nie chce jej ruszać bez wywołania strajkowej burzy.

Polityczny impas i społeczny gniew. Ryzyko rozprzestrzenienia się kryzysu

Projekt reform spotkał się z ostrym oporem zarówno większości parlamentarnej, jak i szerokich grup społecznych, które już zapowiedziały możliwe kolejne ogólnokrajowe strajki. Sytuacja jest patowa, gdyż zanim nadejdą wybory w 2027 roku, każdy kolejny rząd będzie musiał zmagać się z tymi samymi problemami. Konsolidacja budżetowa prawdopodobnie zostanie zablokowana przez zakorzenione frakcje polityczne, a Francja wpadła w głęboki impas.

CYNICZNYM OKIEM: Tragedia polityczna Francji to także bolesna lekcja dla całej strefy euro – nie każdy kraj ma na tyle siły, by zadusić rosnące długi i podjąć niepopularne decyzje.

Rynki finansowe śledzą sytuację z dużą uwagą. Chociaż po upadku rządu francuskiego akcje i obligacje nie zareagowały gwałtownie, to jednak długoterminowa presja narasta. Rentowności francuskich obligacji rządowych, tak zwanych „OATów”, rosną, a spread do niemieckich obligacji wzrósł do około 90 punktów bazowych – wyraźny sygnał wzrostu ryzyka.

Francja rząd kryzys zadłużenie strefa euro (2)

Francuskie obligacje zaczynają tracić swój status „bezpiecznej przystani”, co może skutkować dalszym wzrostem kosztów refinansowania długu i niepokojem w całej strefie euro. Wzrost napięcia może rozlać się na inne zadłużone kraje takie jak Hiszpania, Włochy czy Grecja, co grozi powtórzeniem łańcuchowej reakcji kryzysu zadłużeniowego sprzed niemal dwóch dekad.

Dziś agencja Fitch ma rozpocząć ocenę kredytową Francji. Choć natychmiastowa degradacja ratingu zapowiada się mało prawdopodobnie – obecny rating to AA- z negatywną perspektywą, to spadek do kategorii jednego A jest coraz bardziej realny.

Taki ruch zmusiłby wielu inwestorów instytucjonalnych do sprzedaży francuskiego długu, powodując dalszy wzrost kosztów pożyczek i pogłębiając kryzys.

Rynek walutowy i bezpieczne przystanie – złoto i srebro

Na rynku walutowym euro lekką poprawę zanotowało wobec dolara. Metale szlachetne, takie jak złoto i srebro, osiągnęły rekordowe poziomy, co potwierdza rosnące zapotrzebowanie na bezpieczne aktywa, szczególnie wśród banków centralnych.

Inwestorzy, zarówno prywatni, jak i instytucjonalni, powinni mieć świadomość narastającego ryzyka kryzysów suwerennych i rozważać alokację w aktywa chronione przed ryzykiem kontrahenta.

Jednocześnie Europejski Bank Centralny stoi przed trudnym wyzwaniem: musi wyważyć walkę z inflacją z potrzebą stabilności finansowej w czasie, gdy rosnące spready obligacji mogą zaburzać transmisję polityki monetarnej.

Na razie EBC działa raczej dyskretnie, co potwierdza stabilność rynku, choć spekulacje na temat ukrytych zakupów obligacji w celu podparcia wyceny nie milkną.

Nierozstrzygnięta przyszłość i ciągłe napięcia

Rynki są przygotowane na kolejny rozdział kryzysu, który może zacząć się od problemów z płynnością i rozlewać na cały obszar strefy euro. Francja pozostaje pod szczególną obserwacją, a jej polityczne zawirowania i fiskalne wyzwania stale podtrzymują niepewność.

Francja rząd kryzys zadłużenie strefa euro (1)

CYNICZNYM OKIEM: To nie jest zwykły kryzys polityczny – to pokłosie dekad zaniedbań fiskalnych i politycznych hamulców, które zepchnęły największego europejskiego gracza nad przepaść.

Upadek rządu Bayrou i konsekwencje dla francuskiego długu to znak ostrzegawczy dla całej Europy. Ryzyko narastania kryzysu zadłużeniowego w strefie euro jest realne i może wymusić kolejne, bolesne reformy lub interwencje instytucji finansowych.

Przyszłość europejskiej stabilności finansowej stoi pod znakiem zapytania, a nadchodząca „nerwowa jesień” może wywrócić fundamentalne zasady gry na kontynencie.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

TAGI:
KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *