Konflikt na Ukrainie to nie tylko bitwy, mapy i polityka. To przede wszystkim ludzie – żołnierze, którzy rzucają się w wir powietrznych ataków i ostrzałów, ludzkie ciała narażone na okrutne zranienia i medycy, dla których dzień i noc są walką o życie. Na kanale Marcina Strzyżewskiego, w rozmowie z polskim medykiem Damianem Dudą, zaglądamy na front, gdzie statystyki i realia są bardziej brutalne niż większość wojennych reportaży.
Zobacz także: Ukraina traci żołnierzy – fatalne dowodzenie i nadużycia ochotników
„Jestem workiem kości” – kondycja polskiego medyka na froncie
Wojenne długie lata potrafią łamać, zarówno ciało, jak i ducha. Damian Duda, medyk pola walki, mówi:
„Tak naprawdę jestem workiem kości, w którym te kości grzechoczą i obijają się o siebie. Mam ogromne problemy z kręgosłupem, ale ludzie potrzebują przewodnictwa, więc dopóki moje płuca zasysają powietrze, będę pomagać.”
To obraz nie tylko fizycznego zmęczenia, ale także ciężaru psychicznego, którym dźwigają medycy i żołnierze na froncie.
Duda nie owija w bawełnę nastawienia na froncie:
„Nikt w te rozmowy pokojowe nie wierzy. Oddanie Kramatorska czy Słowiańska to dla dowódców zdrada.”
Podkreśla, że polityka medialna i rzeczywistość frontu często się mijają, bo rozkazy są wykonywane niezależnie od rozmów czy propagandy.
Autor poleca: Trump wzywa do umowy pokojowej między Rosją, a Ukrainą
CYNICZNYM OKIEM: Wojenna propaganda i dyplomacja często serwują nam lukrowane opowieści o pokojowych rozmowach, ale tu, na linii ognia, rzeczywistość jest brutalna i bezwzględna – nie ma miejsca na iluzje.
Front 2025: dominacja dronów i tragedia ewakuacji rannego
Współczesna wojna to przede wszystkim technologia – drony, artyleria i miny, które zdominowały pole walki.
„Drony królują jako główne narzędzia rażenia, a rany postrzałowe są bardzo rzadkie – w ciągu dwóch ostatnich tygodni mieliśmy tylko dwie.”
Obrażenia to często odłamki, fala uderzeniowa i oparzenia. Szczególnie groźne są miny pułapki, które powstają i są zrzucane na trasy ewakuacji.
Prosty fakt druzgocze: ewakuacja rannych jest opóźniona nawet do dwóch dni, co powoduje infekcje, ropiejące rany, larwy i bardzo wysoką śmiertelność.
„Śmiertelność rannych na tym odcinku frontu wynosiła około 90%, a ewakuacja zwłok jest możliwa tylko podczas złej pogody, gdy drony są mniej aktywne.”
Damian Duda opisuje niespotykaną dotąd brutalność i nietypowość uzbrojenia, które trafia na froncie:
„Mieliśmy drona z ładunkiem ciężkich stalowych kulek pokrytych gumą, które penetrowały mięśnie i klatkę piersiową.”
Zjawisko to może kojarzyć się z cywilnym orężem, co pokazuje jak chaotyczne i nieuregulowane są obecne konflikty.
Deficyt ludzi i problemy organizacyjne na froncie. Walka medyków bez wynagrodzenia
„Nasz odcinek frontu jest relatywnie stabilny dzięki obecności dobrze skompletowanej trzeciej brygady szturmowej, ale sąsiadujące z nią flankowe brygady mają większe problemy, co grozi okrążeniem.”
Dowódcy starają się scalać i organizować te jednostki, ale brakuje personalnego potencjału i stabilności, a presja wciąż rośnie.
Pasja i poświęcenie polskich lekarzy oraz ratowników działających na froncie są podkreślane z mocnym naciskiem:
„Jesteśmy wolontariuszami, nie pobieramy pensji, każda złotówka z darowizn idzie na ratowanie życia i szkolenia dla polskich sił zbrojnych.”
Mimo pewnych postępów, Polska wciąż pozostaje w tyle, zwłaszcza w dziedzinie szkolenia operatorów dronów. Szereg barier biurokratycznych i braku otwartości na nowe rozwiązania hamuje szybkie uczenie się i wdrażanie skutecznych metod walki.
Damian Duda podkreśla: „Estończycy już szkolą operatorów dronów na rehabilitacji i przekazują ich do sił zbrojnych, my dopiero zaczynamy się tego uczyć.”
Kijowski medyk nie ukrywa, że rosyjskie grupy dywersyjne czy infiltracyjne rosną w siłę i radzą sobie coraz lepiej w penetrowaniu linii ukraińskich. Pokazuje przykład kolejnego ataku, gdzie podczas ewakuacji rannych zginął kierowca, trafiając na minę-pułapkę.
„To pokazuje, jak bardzo front się dziurawi i że musimy oczekiwać jeszcze trudniejszych wyzwań.”
Obecność wielu państw i silna dyplomatyczna gra wskazują, że w tle toczy się strategiczna batalia na wielu frontach. Artyleria medialna często mija się z prawdą, a propagandowe narracje nie docierają do realiów frontu, gdzie faktycznie walka toczy się twardo i bez kompromisów.
W obliczu technologicznych i politycznych rewolucji, gdzie drony i cyberwojna stają się codziennością, ratownicy i medycy pozostają ostatnią linią obrony człowieczeństwa.


