Po nocnych rozmowach pomiędzy Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem na Alasce, które odbyły się z zamiarem zakończenia trwającej i wyniszczającej wojny na Ukrainie – konfliktu pochłaniającego już ponad milion istnień ludzkich i przekształcającego kraj w ruinę – pojawiła się nadzieja na przełom, choć pełna zawartość porozumienia pozostaje tajemnicą. W międzyczasie Rada Europejska wydała wspólne oświadczenie popierające inicjatywę Trumpa, a sam amerykański prezydent opublikował entuzjastyczny wpis na platformie Truth Social.
Trump na Truth Social: nadzieja na pokój
„Wspaniały i bardzo udany dzień na Alasce!” – napisał Trump, podkreślając, że spotkanie z Putinem przebiegło bardzo dobrze, podobnie jak późniejsza rozmowa telefoniczna z prezydentem Zełenskim oraz liderami europejskimi, w tym z sekretarzem generalnym NATO.

Zaznaczył, że najlepszym rozwiązaniem jest umowa pokojowa, a nie zwykłe zawieszenie broni, które często bywa ignorowane. Zapowiedział także wizytę Zełenskiego w Gabinecie Owalnym i możliwość spotkania z Putinem, co może uratować życie milionów ludzi.
Wspólne oświadczenie Unii Europejskiej
Rada Europejska, z podpisami wpływowych liderów jak Macron, Merz, Meloni, Starmer, Tusk i von der Leyen, wyraziła wsparcie dla amerykańskiej inicjatywy i postulatu kontynuowania rozmów z Zełenskim. Podkreślono, że Ukraina musi otrzymać niezachwiane gwarancje bezpieczeństwa, bez ograniczeń dotyczących armii czy sojuszy.

Ponadto zaznaczono, że decyzje o granicach należą wyłącznie do Ukrainy i wszelkie próby siłowej zmiany granic są niedopuszczalne. Zachód zadeklarował kontynuowanie wsparcia wojskowego oraz sankcji wobec Rosji aż do zawarcia trwałego i sprawiedliwego pokoju.
Wypowiedzi Putina: „Wojna by nie wybuchła, gdyby Trump był prezydentem”
Podczas konferencji prasowej po szczycie Putin szczerze stwierdził, że gdyby w 2022 roku na stanowisku prezydenta USA był Trump, to rosyjska inwazja na Ukrainę się nie wydarzyłaby.
Wskazał na rzekome błędy administracji Bidena-Harris jako przyczynę konfliktu, wyrażając nadzieję na budowanie „biznesowych, wiarygodnych kontaktów” zgodnych z tym, co osiągnięto na Alasce.
Jednocześnie Putin podkreślił potencjał odbudowy stosunków gospodarczych między USA a Rosją.
🚨 BREAKING: Vladimir Putin CONFIRMS that the war in Ukraine NEVER would've happened if Trump was in office
Trump was RIGHT!
"Today, when President Trump says that if he was President back [in 2022], there would be no war. And I'm quite sure that it would indeed be. I can… pic.twitter.com/glYtFFWCG5
— Nick Sortor (@nicksortor) August 15, 2025
Polityczne i medialne kontrowersje
Komentator Rogan O’Handley zauważył, że media demokratyczne zapewne zignorują te wypowiedzi Putina.
Według niego administracja Biden-Harris odpowiada za rozszerzenie NATO o Ukrainę, co postrzega jako powód wojny, oraz za obecność biolaboratoriów na Ukrainie – temat na oddzielne rozważania.
Status rozmów – groźby, rezerwy i napięcia
- Po trwających ponad dwie i pół godziny negocjacjach Trump stwierdził: „Uzgodniono wiele kwestii, a zostało tylko kilka punktów.”
- Putin oczekiwał istotnych ustępstw – m.in. rozbrojenia Ukrainy, wykluczenia jej z NATO oraz zmiany władzy – co pozostaje drażliwym punktem.
- Mimo różnic, obaj liderzy wydawali się optymistyczni, wymieniali uśmiechy i podali sobie ręce na zakończenie szczytu, a Putin zaprosił Trumpa do Moskwy na kolejne rozmowy, na co odpowiedział: „może się wydarzyć.”
CYNICZNYM OKIEM: Gdy dwóch tytanów globalnej polityki przystępuje do rozmów, świat zatrzymuje oddech – ale w kulisach to jak scena z filmu, gdzie dialogi pełne są mniej konkretnych obietnic, a więcej teatralnej gry. W tle nie brakuje cieni dawnych sojuszy, ukrytych interesów i kalkulacji, a sam pokój pozostaje pojęciem bardziej abstrakcyjnym niż rzeczywistym. W tym teatrze każdy uścisk dłoni to taktyczny ruch, a słowa „może się wydarzyć” niosą więcej niż tysiąc oficjalnych deklaracji.
Kulisy szczytu i obecność maksymalnych sił
W skład delegacji z USA weszli m.in. sekretarz stanu Marco Rubio, doradca Trumpa Steve Witkoff, sekretarz obrony Pete Hegseth, sekretarz skarbu Scott Bessent, sekretarz handlu Howard Lutnick oraz szefowa personelu Białego Domu Susie Wiles.
Ze strony Rosji obecni byli minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oraz doradca Kremla ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow. Spotkanie zorganizowano w atmosferze silnych środków bezpieczeństwa – bombowiec B-2 nadzorował teren, a Putin witał Trumpa czerwonym dywanem.
The US flexes in the sky above the two negotiating leaders. pic.twitter.com/NHiKyQYWxz
— James Hirsen (@thejimjams) August 15, 2025
Trump na tle negocjacji – pewność siebie i groźby
Na krótko przed lądowaniem w Anchorage Trump podkreślił, że między nim a Putinem jest „duży poziom szacunku”, choć nie wahał się grozić odwołaniem szczytu, jeśli rozmowy nie potoczą się po jego myśli.
Zaznaczył: „Nie ma umowy, dopóki nie ma umowy” – wyrażając zarówno swój optymizm, jak i ostrożność.
Dodał, że rozmowy z prezydentem Zełenskim oraz liderami NATO nastąpią lada dzień, by omówić dalsze kroki.
Spotkanie Trump-Putin na Alasce to punkt zwrotny w próbach zakończenia wojny na Ukrainie. Z jednej strony wyraźna jest chęć rozmów, osiągnięcia kompromisów i podjęcia kolejnych kroków, z drugiej zaś – pozostaje wiele niejasności i trudnych sporów do rozwiązania.
To symboliczny moment pokazujący, jak cienka jest granica między wojną, a pokojem na globalnej arenie geopolitycznej oraz jak blisko są ze sobą sprzeczne interesy.


