„Najbardziej użytecznym ekspertem jest ten, który potrafi kłamać.” – to słowa francuskiego filozofa Guy’a Deborda, które doskonale charakteryzują naszą erę – erę, w której wszystko staje się spektaklem, a prawda jest tylko kolejną warstwą teatralnego przedstawienia.
Żyjemy właśnie w złotej epoce spektaklu, gdzie resztki autentyczności w polityce znikają w niekończących się pokazach teatralnych. Finanse rządzą się logiką medialnych widowisk, z CEO ogłaszającymi produkty warte biliony, a internet przeobraził się w globalną scenę różnorodnych spektakli.
Społeczeństwo spektaklu. Przemiana bycia w posiadanie
W swojej książce „Społeczeństwo spektaklu” (1967) Debord opisał, jak społeczeństwo i gospodarka coraz bardziej uzależniają się od sztuczności zamiast prawdziwej autentyczności.
Już w 1988 roku ostrzegał:
„Nowoczesny spektakl to autokratyczne panowanie gospodarki rynkowej, która zdobyła nieodpowiedzialną suwerenność, wykorzystując nowe techniki rządzenia.”
Debord wskazuje, że współczesny świat jest zniewolony przez siły ekonomiczne i korporacyjno-państwowe struktury, które zarządzają nami nie poprzez prawdziwe życie, ale pokaz – sztuczną projekcję „rzeczywistości,” którą pasywnie akceptujemy.
Nasz świat przekształca się z przestrzeni autentycznego „bycia” do świata nastawionego na „posiadanie” – gdzie wartościujemy to, co kupujemy i jak się kreujemy, a nie to, kim naprawdę jesteśmy.
Specjaliści od kłamstwa i manipulacji
Debord wyraźnie mówi:
„Najbardziej użytecznym ekspertem jest ten, który potrafi kłamać.”
Eksperci stają się marionetkami systemu – nie muszą posiadać prawdziwej wiedzy, ważne, by wyglądać na kompetentnych i lojalnych wobec państwa oraz mediów.
CYNICZNYM OKIEM: W epoce, gdzie wszystko staje się show, prawda jest wartością drugorzędną, a skuteczność polega na tworzeniu iluzji, które sprzedają się jak najlepszy spektakl na Broadwayu. Ludzie przestają myśleć, zaczynają konsumować gotowe przedstawienia.
Debord tłumaczył, że spektakl to „społeczeństwo bez wspólnoty, utrudniona komunikacja i ludzie zamienieni w widzów ubogich duchowo,” gdzie prawdziwa relacja z codziennością jest zastępowana przez medialną reprezentację.
To przypomina film „Matrix” i marksistowską teorię alienacji – przerwanie więzi pracownika z produktem, a ludzi z ich życiami i tożsamościami. Spektakl to fikcja, atrapa, która wygrywa z prawdziwym doświadczeniem.
Nowoczesny spektakl – technokratyczna władza i manipulacja
Debord byłby zapewne zdumiony tym, jak sztuczna inteligencja w XXI wieku staje się nowym instrumentem władzy – aparatem represji autentycznej wiedzy, służącym utrzymaniu status quo w wielkim teatrze spektaklu.
Propaganda, marketing i narracja stały się narzędziami kontrolowania społeczeństwa, które wierzy w iluzje i przekłamane obrazy jako własną rzeczywistość.
Czy jesteśmy tylko aktorami na scenie, której reżyserem są potężne siły ekonomiczne i polityczne?
Guy Debord ostrzegał, że bez przebudzenia przedłużamy naszą rolę widzów w świecie pozorów, gdzie autentyczne życie jest stopniowo wygaszane przez spektakl.
Nasza tożsamość i wolność umysłu giną w natłoku kłamstw, a przejęcie sterów nad własnym życiem wymaga dzisiaj więcej niż kiedykolwiek krytycznego spojrzenia i buntu wobec maskarady.
W złotej erze spektaklu, kto naprawdę odważy się zdjąć maskę i spojrzeć za kulisy iluzji?


