Ropa to dobrobyt: dlaczego nadal rządzi światem ekonomii?

Zapomnij o oficjalnych danych – patrz na surowce

Jarosław Szeląg
4 min czytania

Każdy, kto przebił się przez powierzchowność ekonomii z TikToka, wie, że podstawą każdej gospodarki są cztery filary: energia, praca, kapitał i rząd. Spośród nich energia jest paliwem, które utrzymuje wszystko w ruchu – tania, stabilna i dostępna moc jest warunkiem życia dla przemysłu i konsumentów. Praca, płace, kapitał i rola rządu to koła zębate, które wprawiają w ruch cały gospodarczy mechanizm.

Jednak prawdziwym sercem konkurencji nie są pieniądze czy dług, ale właśnie energia – surowa siła potrzebna do produkcji wszystkiego, co znane ludzkości. Historia to właściwie opowieść o zmaganiu o dostęp i kontrolę nad energią.

KosztOpis
Koszt energiiCeny energii wpływają na koszty produkcji oraz konkurencyjność. Dostęp do taniej i pewnej energii napędza aktywność przemysłową i konsumencką.
Koszt pracyWynagrodzenia, wydajność i dostępność umiejętności decydują o efektywności gospodarczej. Elastyczność pracy sprzyja wzrostowi i innowacjom.
Koszt kapitałuStopy procentowe, dostęp do finansowania i klimat inwestycyjny wpływają na ekspansję firm. Efektywność kapitału przyspiesza innowacje i rozwój infrastruktury.
Koszt rząduPodatki, regulacje oraz sprawność biurokracji wpływają na bodźce ekonomiczne. Niższe bariery sprzyjają przedsiębiorczości i inwestycjom kapitałowym.

CYNICZNYM OKIEM: Jeśli ktoś myślał, że cyfrowe fantazje jak AI wyprą stare paliwo, niech spojrzy prawdzie w oczy – bez ropy nie ma ani komputerów, ani samochodów, ani światowych łańcuchów dostaw.

Jak czytać gospodarkę? Zapomnij o oficjalnych danych – patrz na surowce

Oficjalne statystyki inflacji i wzrostu często przypominają wróżby z ciasteczka – nieprzewidywalne i pełne cudownych obietnic. Prawdziwe zdrowie gospodarki pokażą dane rynkowe: porównanie cen ropy i akcji oraz złota i obligacji.

  • Gdy akcje biją wzrostami cenę ropy, mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym i optymizmem.
  • Gdy gwałtownie rośnie cena ropy, a akcje zastygają lub spadają, szykuj się na spowolnienie.

Dla stabilności walut solidny wskaźnik to porównanie złota do obligacji – złoto, chroniące wartość, kontra dewaluacja papierowej waluty.

Autor poleca: Banki centralne mają więcej złota niż obligacji skarbowych USA

Ropa – krew pulsująca globalnej gospodarki

Mimo że ekologiczny marketing nakazuje wierzyć w „transformację energetyczną”, prawda jest brutalna: ropa odpowiada za ponad 31% globalnej energii i jest sercem transportu, przemysłu i życia codziennego.

  • Inne paliwa kopalne, jak węgiel (ok. 26%) i gaz (ok. 24%), również rządzą, zamiast być zastępowanymi przez OZE (które stanowi zaledwie 15%).
  • Energia jądrowa, choć czysta, to tylko 4% światowej energii.
energia

CYNICZNYM OKIEM: Pokażcie mi państwo statki, samoloty czy fabryki bez ropy – a ja pokażę wam fantazję ekonomiczną.

Chiny i Indie, postrzegane jako motory światowego popytu, nie wykazują już imponującego wzrostu w imporcie ropy. Oficjalne dane sugerują stagnację, choć nie liczą „ciemnej floty” nieoficjalnego handlu sankcjonowanymi surowcami.

Na tle geopolitycznych rozgrywek, gdzie USA ograniczają możliwości Rosji i Iranu, a Arabia Saudyjska i Abu Dhabi delikatnie wywiązują się z roli geopolitycznych graczy, popyt pozostaje umiarkowany.

ropa (2)
Całkowite światowe zapotrzebowanie na ropę naftową

Słabnący popyt USA i rynek manipulacji

W USA, mimo hucznych zapewnień o sile gospodarki, miesięczny implikowany popyt na ropę powraca wolno do poziomów sprzed pandemii, sugerując realne zmęczenie ekonomiczne.

  • Strategiczną rezerwę ropy (SPR) traktuje się raczej jak narzędzie polityczne niż prawdziwe zabezpieczenie, a jej uzupełnianie jest niepewne.
  • Zapasy komercyjne kurczą się alarmująco, mimo że ceny ropy czasami spadają, co przeczy logice zdrowego rynku.

CYNICZNYM OKIEM: To jak teatr cieni – oficjalne komunikaty o dobrobycie zakrywają spadające fundamenty gospodarki, a elity bawią się, podczas gdy reszta stoi na krawędzi.

Ropa nadal pozostaje podstawą światowego dobrobytu, mimo modnych haseł o zielonej transformacji.

Cena surowca jest nie tylko wskaźnikiem gospodarczym, ale barometrem globalnej stabilności, geopolityki i ekonomicznych prawd zakrywanych przez iluzję. W tym wyścigu o energię i kontrolę, kto trzyma baryłkę, ten trzyma klucz do przyszłości – i nikt nie zamierza tego oddać.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *