Ronaldinho Gaúcho, niegdyś uosobienie brazylijskiego Jogo Bonito, był ikoną futbolu, która zachwycała świat swoimi artystycznymi umiejętnościami na boisku. Zdobywca Złotej Piłki, mistrz świata i gwiazda Barcelony – jego kariera była pasmem sukcesów. Jednak życie poza boiskiem okazało się dla niego polem minowym. Od majątku szacowanego na 90 milionów dolarów w momencie przejścia na emeryturę w 2015 roku do bankructwa i zaledwie 6 dolarów na koncie bankowym – historia Ronaldinho to ostrzeżenie dla każdego, kto wierzy, że sława i pieniądze gwarantują szczęście.
Blask na boisku, chaos poza nim: Jak Ronaldinho stracił wszystko?
Ronaldinho był nie tylko piłkarzem – był magikiem futbolu. Jego czas w Barcelonie to złote lata kariery, podczas których zdobywał trofea i serca fanów na całym świecie. Ale za kulisami jego życie zaczęło przypominać scenariusz tragikomedii. Jak zauważa autor kanału „SunnyV2”: „Ronaldinho pokazał dzięki sponsoringowi Coca-Coli, że jest absolutnie okropny w zarządzaniu pieniędzmi.”
Jednym z najbardziej absurdalnych momentów jego kariery był incydent z Coca-Colą. Ronaldinho podpisał lukratywny kontrakt o wartości 750 tysięcy dolarów rocznie, zobowiązując się do promowania wyłącznie napojów tej marki. Kilka miesięcy później, na konferencji prasowej, pojawił się… pijąc Pepsi. „Ambasador Coca-Coli strzelił sobie w stopę” – komentuje SunnyV2. Sponsoring został natychmiast zerwany, a Ronaldinho stał się symbolem braku lojalności wobec marek.
CYNICZNYM OKIEM: Ronaldinho traktował kontrakty sponsorskie jak treningi – pojawiał się, kiedy miał ochotę.
Imprezy ponad treningi. Od 90 milionów do 6 dolarów
Ronaldinho był znany ze swojego imprezowego stylu życia. „Jego notoryczne imprezowanie wykraczało daleko poza dwie noce określone w kontrakcie” – zauważa SunnyV2. Koledzy z drużyny wspominali o jego braku poświęcenia, co prowadziło do opuszczania treningów i kontuzji. Jerome Rothen z PSG podkreślał: „Ronaldinho miał niesamowity talent, ale jego podejście do treningów było katastrofalne.”
W efekcie jego forma dramatycznie spadła, a media bezlitośnie wyśmiewały jego przyrost wagi. W 2010 roku został pominięty przy selekcji na Mistrzostwa Świata, co było brutalnym sygnałem końca jego dominacji w futbolu.
Po przejściu na emeryturę w 2015 roku Ronaldinho miał majątek szacowany na 90 milionów dolarów. Jednak jego nieodpowiedzialne decyzje finansowe szybko doprowadziły go do ruiny:
- Zakup 57 nieruchomości, w tym domu nad jeziorem w Porto Alegre.
- Nielegalna budowa pomostu przy jeziorze zakończona grzywną w wysokości 2 milionów dolarów, której nigdy nie zapłacił.
- Zajęcie nieruchomości oraz konfiskata brazylijskiego i hiszpańskiego paszportu przez brazylijski urząd skarbowy.
W 2020 roku Ronaldinho został aresztowany w Paragwaju za użycie fałszywego paszportu. Jak zauważa SunnyV2: „Mógł po prostu użyć swojego brazylijskiego dowodu osobistego.” Zamiast tego spędził pięć miesięcy w więzieniu.
CYNICZNYM OKIEM: Ronaldinho grał nie tylko przeciwko obrońcom, ale także przeciwko zdrowemu rozsądkowi.
Kryptowalutowe fiasko: Próba odbudowy życia
Po wyjściu z więzienia Ronaldinho próbował odbudować swoje finanse poprzez kryptowaluty. Jego projekt „Ronaldinho Soccer Coin” okazał się jednak porażką – zdobył tylko 61 obserwujących na Instagramie. Dodatkowo został oskarżony o udział w oszustwie kryptowalutowym o wartości 61 milionów dolarów, co doprowadziło do przesłuchań w Kongresie.
Jak zauważa SunnyV2: „Ronaldinho twierdzi, że jest ofiarą, ale dowody sugerują inaczej.”
CYNICZNYM OKIEM: Może zamiast inwestować w kryptowaluty powinien wrócić do inwestowania… w siebie?
Pomimo wszystkich problemów finansowych i prawnych Ronaldinho nadal cieszy się sympatią fanów na całym świecie. Jego zdjęcia z prywatnych samolotów sugerują, że udało mu się częściowo odbudować swoje życie. Jednak jego przyszłość pozostaje niepewna.
Jak podsumowuje SunnyV2: „Ronaldinho jest cholernie spłukany, prawda? Ale sądząc po zdjęciach, wydaje się, że odbudował swoje życie przynajmniej w pewnym stopniu.”
Historia Ronaldinho to nie tylko opowieść o upadku finansowym – to także lekcja dla każdego sportowca i celebryty o znaczeniu odpowiedzialności finansowej i życiowej równowagi. Jego talent był niezaprzeczalny, ale brak dyscypliny poza boiskiem doprowadził go do katastrofy.


