Polski rząd próbował zmanipulować prezydenta do wojny z Rosją?

Próby manipulacji narracją w walce o kontrolę nad polityką bezpieczeństwa

Adrian Kosta
5 min czytania

Wzburzenie i zamieszanie wokół niedawnego incydentu z dronami na terytorium Polski, który wywołał uszkodzenie domu i groził poważnym kryzysem międzynarodowym, ujawniają głębokie podziały i niepokojące mechanizmy w polskim aparacie bezpieczeństwa i polityce. Nowe doniesienia portalu „Rzeczpospolita ” rzucają światło na to, że prawda o zdarzeniu jest jeszcze bardziej złożona, niż twierdziły oficjalne komunikaty rządu. Tymczasem spekulacje, że część polskiego „deep state” mogła celowo ukrywać informacje przed prezydentem i Biurem Bezpieczeństwa Narodowego (BBN), by wymusić eskalację konfliktu z Rosją, zaczynają nabierać realnych kształtów.

Incydent i niewybuch F-16 – fałszywy alarm?

Podczas gdy oficjalne i medialne narracje zeszłego tygodnia kreowały rosyjskie drony jako bezpośrednich agresorów, którzy mieli uszkodzić polski dom, śledczy ustalili coś zaskakującego: żelastwo, które faktycznie uszkodziło dom, pochodziło z niewybuchu rakiety wystrzelonej przez polski myśliwiec F-16, mający za zadanie zestrzelić nadlatujące pociski.

„Obiekt nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron, ani jako jego fragmenty” – podano w komunikacie. 

To oznacza, że polskie siły zbrojne przypadkowo spowodowały uszkodzenia na własnym terytorium podczas obrony powietrznej. Zaskakujące jest, że rządzący liberalno-globalistyczni politycy premiera Donalda Tuska nie poinformowali ani BBN, ani prezydenta Karola Nawrockiego o tym fakcie, co ten ostatni potwierdził później.

CYNICZNYM OKIEM: Na scenie politycznej rozgrywa się dramat, gdzie informacja staje się narzędziem kontroli, a prawda to luksus, na który często nie mogą liczyć nawet najwyżsi rangą urzędnicy. Niewybuch F-16 zamiast jasnego komunikatu – staje się zaciemnionym narzędziem politycznych gier i manipulacji.

Na tle tego kryzysu wśród polityków i komentatorów pojawiła się teoria, która brzmi niemal thrillerowo: że elementy wewnątrz polskiego wojskowego, wywiadowczego i dyplomatycznego aparatu, nazywanego potocznie „deep state”, wykluczyły prezydenta Nawrockiego z pełnej informacji, by zmanipulować go do zaostrzenia konfliktu z Rosją.

Nawrocki, reprezentujący konserwatywno-nacjonalistyczną opozycję i deklarujący nieprzychylność wobec wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę, miał być odizolowany od prawdziwego obrazu sytuacji przez rządzących Tuska i jego sojuszników.

Ukrywanie faktów i dezinformacja na arenie międzynarodowej

Artykuł „Rzeczpospolitej” przedstawia również analizę, z której wynika, że incydent z rosyjskimi dronami nad Polską mógł być efektem zakłóceń systemów NATO, które spowodowały odchylenie nadlatujących ukierunkowanych przez Ukrainę wabików – co było całkowicie niezamierzone.

Pociski te, najprawdopodobniej wystrzelone z terytorium Białorusi, zaburzyły całą operację obrony, zmuszając polskie F-16 do ostrzału, którego efektem była chybiona rakieta i uszkodzenia w Wyrykach.

Rząd Tuska przedstawił Radzie Bezpieczeństwa ONZ wersję narracji oskarżającą Rosję o atak, podtrzymując tym samym napięcie międzynarodowe i wzywając do ustanowienia strefy zakazu lotów nad Ukrainą. Wszystko to pomimo wiedzy o rzeczywistej przyczynie uszkodzeń.

Tymczasem BBN i prezydent byli celowo trzymani w ciemności, aż do momentu, gdy informacje wyciekły do mediów, co wywołało skandal i domniemania o świadomej dezinformacji.

CYNICZNYM OKIEM: Kiedy prawda to broń, której nie da się użyć bez odpowiedniej aprobaty, a milczenie staje się strategią, to sytuacja w kraju przypomina teatr cieni, gdzie każdy aktor odgrywa rolę, niekoniecznie zgodną z faktycznym scenariuszem. Polska jako pole walki prawdy i manipulacji – oto obraz współczesnej polityki bezpieczeństwa.

Podziały i kontrowersje polityczne: Duda, Zełenski, i tragiczne wcielenie konfliktu

Były prezydent Andrzej Duda potwierdził, że Zełenski próbował już wcześniej manipulować Polską do bezpośredniego zaangażowania w wojnę z Rosją podczas incydentu w Przewodowie w 2022 roku.

Obecna sytuacja, w której Polski „deep state” i rząd liberalno-globalistyczny próbują przejąć stery konfliktu kosztem prezydenta i BBN, ukazuje dramatyczne zmagania o władzę decyzyjną nad polityką bezpieczeństwa państwa.

Wszystko to prowadzi do niepokojącego wniosku, że błędy i zakłócenia w operacjach wojskowych oraz świadoma manipulacja informacjami mogły sprowokować eskalację kryzysu, który w najgorszym scenariuszu zmierzał ku wielkim nadzwyczajnym skutkom – nawet ryzyku globalnego konfliktu.

Polska scena polityczna i wojskowa przypomina dziś teatr groteski, gdzie rządzący pociągają za sznurki, a najważniejsze komórki bezpieczeństwa są zasłonięte kurtyną tajemnic. Zbierają się stare demony wojny, nieświadomości i politycznych przepychanek, które zamiast chronić kraj, wystawiają go na ryzyko międzykontynentalnej katastrofy.

Czy to ostatni moment, by zdemaskować oszustwa i odwrócić kurs eskalacji, czy droga wprost prowadzi do rozlewu krwi? Polska stoi teraz na rozdrożu, na którym każdy fałszywy ruch może kosztować nieodwracalne skutki. W świecie pełnym zamieszek, manipulacji i niejasnych interesów – prawda jest najniebezpieczniejszą bronią.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

TAGI:
KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *