Niepokojąco niskie zapasy gazu w Europie przed zimą 2025–26

Najbliższa zima to nie będzie sielanka dla Europejczyków

Jarosław Szeląg
3 min czytania

Europa zbliża się do sezonu grzewczego, który przynosi nie tylko chłodne noce, ale rosnące napięcia na rynkach energetycznych. Raport Europejskiej Sieci Operatorów Systemów Przesyłowych Gazu (ENTSOG) sugeruje, że choć Unia Europejska jest formalnie przygotowana na nadchodzącą zimę, poziomy magazynowania gazu ziemnego pozostają znacząco niższe niż w analogicznym okresie roku poprzedniego i znacznie poniżej średniej z ostatnich dziesięciu lat.

Gaz – dźwignia europejskiej stabilności czy tykająca bomba?

Europa od dawna polega na zgromadzonych zapasach gazu ziemnego jako kluczowym elemencie zasilającym domy, przemysł i energetykę w zimowe miesiące.

W przypadku niskich rezerw, ryzyko gwałtownych skoków cen energii rośnie wraz z chłodniejszą pogodą, co może prowadzić do efektów domina w sektorze energetycznym oraz gospodarce.

ENTSOG podkreśla, że system gazowy UE osiągnął 83% pojemności magazynowej na dzień 1 października, co jest poziomem topowym w okresie sprzed kryzysu energetycznego, dającym teoretycznie odporność nawet na ograniczenia dostaw z Rosji oraz limitowane importy LNG.

W najgorszym scenariuszu bez importu gazu z Rosji, UE może zakończyć zimę z 35% rezerw, co umożliwi letnie ponowne napełnianie magazynów.

Dodatkowo możliwy jest wzrost importu skroplonego gazu LNG, co ma rekompensować utraty dostaw i ograniczać potrzebę redukcji zużycia w trakcie ekstremalnych warunków pogodowych.

Ale nie wszyscy się podzielają tym optymizmem. Badacz rynku gazu ziemnego Tomasz Włodek zwraca uwagę, że 83% to poziom znacznie niższy niż 95% zanotowane w ubiegłym roku i poniżej dziesięcioletniej średniej wynoszącej 89,4%.

gaz

Co gorsza, prognozy pogodowe nie wskazują na istotną poprawę, a poziom zapełnienia może nie przekroczyć nawet 85%.

Niemcy, Holandia i rosyjski cień na europejskich magazynach

W takich krajach jak Niemcy czy Holandia poziomy magazynowania również nie powalają na kolana, a ich kondycja determinuje stabilność całego europejskiego systemu energetycznego.

gaz
Poziom napełnienia niemieckich magazynów gazu wynosi 76%.

Z drugiej strony rosyjska agencja TASS podkreśla, że Europa znacznie zależy od gazu magazynowanego w terminalach LNG w Hiszpanii, Francji i Holandii, gdzie po rosyjsko-ukraińskim konflikcie drastycznie wzrosło ich strategiczne znaczenie.

gaz (2)
W Holandii podobny problem

Kontrakty terminowe Dutch TTF Natural Gas Futures – główny europejski benchmark dla cen gazu, energii elektrycznej i emisji CO₂ – utrzymują ceny w przedziale 30–35 euro za megawatogodzinę już od kilku miesięcy. Ostatnio notowania zamykały się na poziomie około 31,75 euro.

gaz

CYNICZNYM OKIEM: Europa znowu stoi nad przepaścią – pełne magazyny to iluzja utrzymywana za pomocą krótkoterminowych importów i nadziei na łagodną zimę. Tymczasem politycy zachowują się, jakby problemu nie było albo traktują to jako medialny teatr.

Rynkowa zagrywka czy kryzys energetyczny?

Na papierze wszystko wygląda dobrze – a realnie? Niska rezerwa to czas tykającej bomby. Gdy temperatura spadnie, a kurki od gazu zaczną syczeć, paniczny popyt i rosnące ceny zmuszą zwykłych ludzi do zaciskania pasa albo sięgania po mniej ekologiczne, bardziej trujące alternatywy.

ENTSOG i inni póki co uspokajają i zwalają odpowiedzialność na Białoruś i Rosję, ale Europa cierpi na chroniczny brak niezależności energetycznej i coraz bardziej uzależnia się od niestabilnych i kosztownych dostaw LNG.

Zima 2025–26 to nie będzie sielanka dla Europejczyków – ostrzegają analitycy i eksperci.

Rynek, polityka i natura zagrają w jednej partii, a stawka to czy gospodarki UE wytrzymają temperaturowe i finansowe szoki, czy też ucierpią miliony ludzi bez ciepła i rozsądnych rachunków za energię.

Tej wojny na zimno nie wygra ten, kto ma więcej słów, ale ten, kto ma stabilne magazyny i politykę opartą na realiach, a nie pobożnych życzeniach i PR-owych spektaklach.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

TAGI:
KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *