W prestiżowej dzielnicy Radeberger Vorstadt w Dreźnie, na Bautzner Straße 123, doszło do zaskakującego zwrotu w zarządzaniu nieruchomościami miejskimi. Dawny dom opieki, służący przede wszystkim seniorom, został zamknięty przez miejską spółkę Stesad GmbH z powodu „kwestii ekonomicznych”, aby zmienić swoją funkcję i zamienić się w luksusową willę dla uchodźców. Od czerwca 2025 roku w mieście działa „nowy ośrodek dla osób ze specjalnymi potrzebami opiekuńczymi”, z dumą ogłosiło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Ta decyzja wywołała gorącą debatę społeczną oraz medialną krytykę, skupiając uwagę na absurdalnie wysokich kosztach utrzymania placówki oraz zmianie priorytetów władz Drezna w sytuacji narastających problemów sektora opieki nad seniorami.

Koszty utrzymania willi – kilkaset tysięcy złotych miesięcznie dla garstki mieszkańców
Zgodnie z danymi portalu reitschuster.de, miesięczne koszty utrzymania placówki przy Bautzner Straße wynoszą aż 80 133 euro (około 340 166 zł, co daje jedyne 4,074 mln złotych rocznie) które rozkładają się na:
- Czynsz (20 355 euro, czyli około 86 263 zł);
- Ochronę (12 478 euro, czyli około 52 906 zł);
- Personel (34 488 euro, czyli około 146 163 zł);
- Inne wydatki (12 811 euro, czyli około 54 298 zł).
Aktualnie rezyduje tam zaledwie 8 osób (!!!) – co oznacza, że koszt utrzymania przypadający na jednego mieszkańca sięga około 10 000 euro miesięcznie (około 42 400 zł).
Miasto planuje zwiększyć liczbę mieszkańców do 35, głównie starszych uchodźców lub osób z niepełnosprawnościami, których bieżące miejsce zakwaterowania przy Löbtauer Straße nie radzi sobie z napływem potrzebujących.
Jak wynika z odpowiedzi rządu kraju związkowego kierowanego przez CDU, willa będzie wykorzystywana przez „uchodźców o ograniczonej sprawności ruchowej, niepełnosprawnych lub wymagających opieki” – co najmniej do 31 maja 2036 roku.

CYNICZNYM OKIEM: Czy naprawdę powinniśmy się dziwić, że luksusowa willa jest tak droga – w końcu goście to elita uchodźców ze „szczególnymi potrzebami”…
Tymczasem niemieckich seniorów, którzy przez lata budowali społeczną tkankę miasta i są dziś w dramatycznych finansowych tarapatach – wypycha się z własnego domu pod pretekstem „ekonomii”? To nie jest tylko problem Drezna, lecz symbol systemowego zatomizowania priorytetów i wartości w europejskich społecznościach.
Zamknięcie domu opieki to odbicie szerszego kryzysu w branży opiekuńczej Niemiec, gdzie rosnące koszty personelu, energii i utrzymania doprowadziły do niemal całkowitego wyczerpania marż zysku. Jak podaje portal Infor.pl, dla domu opieki rentowność jest gwarantowana przy obłożeniu na poziomie co najmniej aż 98%, co w obecnej sytuacji jest niemal nierealne.
– Nowa placówka jest konieczna, ponieważ coraz więcej osób szukających ochrony z ograniczeniami mobilności, niepełnosprawnościami i potrzebami opiekuńczymi wymaga zakwaterowania, a obecne możliwości w tym segmencie są niewystarczające – napisano w oficjalnym komunikacie miasta na dresden.de.
Media i społeczne podziały. Kolosalna bariera dla seniorów
Sprawa willi dla uchodźców przy Bautzner Straße nabrała rozpędu szczególnie dzięki portalowi reitschuster.de, który krytykował nierówności i absurdalność decyzji. Media głównego nurtu, takie jak Die Welt czy Deutsche Welle, unikają bezpośredniej krytyki lokalnych rządów, choć opisują trudności sektora opieki i rosnące koszty zakwaterowania imigrantów.
Deutsche Welle zwraca uwagę, że średni miesięczny koszt pobytu w domu opieki w 2024 roku wynosił 2738 euro (około 11 606 zł), co wyklucza większość seniorów bez wsparcia państwa. Również sama infrastruktura i liczba placówek dla osób wymagających pomocy medycznej lub socjalnej jest niewystarczająca wobec narastającego zapotrzebowania.
W 2024 roku Drezno otrzymało około 1600 azylantów i 360 uchodźców z Ukrainy, wymagając zaadaptowania przestrzeni i stworzenia specjalnych miejsc opiekuńczych. Placówka przy Bautzner Straße, prowadzona przez Cultus gGmbH, ma odpowiadać właśnie na potrzeby osób z ograniczoną mobilnością i niepełnosprawnościami, które dotychczas nie mogły liczyć na odpowiednie wsparcie.
Uwarunkowania polityczne i społeczne wpływające na decyzje
Decyzje o zamykaniu domów opieki dla seniorów i inwestowaniu ogromnych środków w luksusowe kwatery dla uchodźców w prestiżowych lokalizacjach odzwierciedlają rosnące napięcia społeczne i polityczne. Władze muszą balansować między presją „humanitarną”, a ekonomiczną – często kosztem najbardziej potrzebujących mieszkańców.
Nieodzownym elementem tego procesu jest także polityczna poprawność i unikanie konfliktów etnicznych czy religijnych, co czasem skutkuje nieadekwatnym alokowaniem zasobów.
Starzejące się społeczeństwo niemieckie zmaga się z rosnącymi potrzebami w zakresie opieki zdrowotnej i społecznej. Jednak problemy finansowe, niska rentowność i chroniczny deficyt personelu powodują, że system opiekuńczy nie nadąża za tymi wymaganiami.
Decyzje o zamianie domów opieki na placówki dla uchodźców to często jedynie prowizoryczne rozwiązania problemu, które nie odpowiadają na głębsze wyzwania.
W połowie 2025 roku Drezno i inne miasta niemieckie stoją przed koniecznością znalezienia trwałych i sprawiedliwych rozwiązań. Nie wystarczy zarządzać kryzysem uchodźców jedynie przez alokację prestiżowych budynków. Konieczna jest kompleksowa reforma sektora opieki społecznej, zwiększenie finansowania, poprawa struktury i jakości usług, a także uwzględnienie potrzeb wszystkich grup społecznych.
CYNICZNYM OKIEM: Trudno się nie zastanawiać, jak daleko może się posunąć biurokracja, jeśli zamianą seniorów na uchodźców można wymachiwać kwotami rzędu setek tysięcy euro miesięcznie, zapominając, że to życie ludzkie – nie kolejne przedmioty na liście wydatków.
Historia willi dla uchodźców w Dreźnie to opowieść o balansowaniu na granicy politycznych decyzji, humanitaryzmu i ekonomicznych kalkulacji, które mogą kosztować społeczeństwo znacznie więcej niż pieniądze.



