Od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w 2022 roku, kraje Europy Środkowo-Wschodniej, przede wszystkim Niemcy i Polska, borykają się z narastającą falą wyzwań związanych z masowym przyjęciem uchodźców z Ukrainy. Pomoc humanitarna, świadczenia socjalne i integracja zawodowa stają się punktem zapalnym społecznym i politycznym.
Niemcy: Markus Söder podnosi alarm i krytykuje zasiłki dla Ukrainy
Premier Bawarii, Markus Söder, wyraził otwartą niechęć wobec rychłego wzrostu liczby młodych ukraińskich mężczyzn przybywających do Niemiec. Ich liczba wzrosła z kilkunastu w sierpniu do kilku tysięcy tygodniowo w październiku 2025. Söder domaga się zdecydowanych działań ze strony UE i Berlina, by zmienić zliberalizowane przepisy umożliwiające wyjazdy Ukraińcom w wieku 18–22 lat, i znacznie ograniczyć ten napływ.
W wywiadzie dla Bild zaznaczył, że pomoc finansowa dla ukraińskich uchodźców jest nieproporcjonalna i zniechęca do pracy – mimo że wielu z nich jest wykształconych, tylko około jedna trzecia pracuje w Niemczech.
Jego postulaty sięgają wstrzymania świadczeń obywatelskich (Bürgergeld) dla wszystkich Ukraińców, a nie tylko nowych przybyszów, argumentując to wysokim kosztem i niską integracją zawodową.
Ankiety wskazują, że większość Niemców nie chce finansować świadczeń dla uchodźców z Ukrainy. Tylko około 17% popiera udzielanie takich świadczeń, 66% jest temu przeciwnych, a 62% uważa, że zdolni do służby mężczyźni powinni wrócić na front.
Polska – bilans pomocy i kosztów
Tymczasem Polska udzieliła Ukrainie znacznego wsparcia:
- Całkowity koszt bezpłatnej pomocy przekroczył 4 miliardy dolarów do marca 2025.
- Ponad 19 500 terminali Starlink trafiło na front.
- Pomoc stanowiła około 3,83% polskiego PKB.
- Ukraina zakupiła od Polski broń o wartości 2,2 miliarda euro.
Polska zapewniła także emigrantom dostęp do opieki zdrowotnej, rynku pracy i edukacji oraz ułatwiła działalność gospodarczą ukraińskim przedsiębiorcom.
CYNICZNYM OKIEM: Polska i Niemcy balansują na krawędzi między niewyobrażalnym obciążeniem solidarności, a rosnącym zmęczeniem społecznym i politycznym. Dla rządów i społeczeństw Ukraińcy to już nie tylko bracia i ofiary wojny, ale także potencjalny balast i problem do „ogarnięcia”. Rosnąca niechęć rodzi ryzyko, że pomoc zostanie ograniczona lub zostanie wprowadzona twarda polityka powrotów.
Dane pokazują, że mimo formalnej solidarności politycznej, w Niemczech i Polsce społeczne nastroje wobec uchodźców ukraińskich coraz bardziej chłodnieją.
Rosnąca liczba przyjętych uchodźców i koszty ich wsparcia wywołują presję na władze, by wprowadzić ograniczenia, co stawia pod znakiem zapytania dalsze kierunki polityki migracyjnej i pomocowej wobec Ukrainy.


