„Naucz się kodować” – najgorsza rada dekady w obliczu rewolucji AI

Obietnice wielkich firm, a brutalna rzeczywistość absolwentów

Jarosław Szeląg
5 min czytania

Przez ostatnią dekadę słyszeliśmy to hasło niemal wszędzie: „Naucz się kodować”. Wielkie korporacje technologiczne, rządy i media korporacyjne lansowały tę radę jako klucz do sukcesu i gwarancję dobrze płatnej pracy. Obietnice sześciocyfrowych wynagrodzeń i bezpiecznej kariery pociągnęły rzesze młodych do informatycznych kierunków. Liczba studentów informatyki w Polsce i na świecie wzrosła ponad dwukrotnie od 2014 roku.

Jednak obecna rzeczywistość okazuje się brutalna – boom programistów prysł, a wielu absolwentów informatyki nie może znaleźć pracy adekwatnej do wykształcenia, a niektórzy trafiają wręcz do branży gastronomicznej, jak choćby bohaterka felietonu The New York Times Manasi Mishra, która, świeżo po studiach informatycznych, przyznała, że jedyne zaproszenie na rozmowę dostała w sieci Chipotle.

programowanie, rynek pracy, AI, outsourcing, kryzys zatrudnienia
Źródło

Wzrost i upadek narracji o programistach

Według danych Bloomberga, liczba artykułów o nauce kodowania eksplodowała w okresie 2015–2021, by nagle opaść i ustąpić miejsca goryczy zderzenia z trudną rzeczywistością. Wielkie firmy takie jak Amazon i Microsoft zaczęły masowo zwalniać pracowników, wprowadzając przy tym narzędzia oparte na sztucznej inteligencji, które automatyzują wiele podstawowych zadań programistycznych.

programowanie, rynek pracy, AI, outsourcing, kryzys zatrudnienia (3)
Źródło: Bloomberg

Stopa bezrobocia wśród młodych adeptów informatyki wzrosła do 7,5%, co jest dwukrotnie wyższym wskaźnikiem niż w niektórych innych, pozornie mniej perspektywicznych kierunkach jak historia sztuki czy biologia. Wśród nich rosną opinie o „zmyleniu” przez branżę technologii, oraz określenia doświadczeń jako „ponure”, „zniechęcające” czy wręcz „miażdżące ducha”.

Popularną w sieci historią jest Zach Taylor, absolwent informatyki z Oregon State University, złożył aż 5762 aplikacji na stanowiska programistyczne, aby uzyskać 13 rozmów i… żadnej pełnoetatowej oferty. To doświadczenie opisał jako jedno z najgorszych i najbardziej demoralizujących w życiu.

Rewolucja AI: błogosławieństwo czy przekleństwo?

Jednym z głównych winowajców sytuacji na rynku pracy jest dynamiczne wprowadzanie asystentów AI do programowania. Narzędzia takie jak CodeRabbit w Dolinie Krzemowej obiecują debugowanie kodu szybciej i lepiej niż człowiek – co naturalnie redukuje zapotrzebowanie na młodych, mniej doświadczonych programistów.

To alegoria: billboardy reklamujące AI, które zastępuje ludzi, stoją w centrum światowych technologii, a młodzi adepci kodowania stają się pierwszymi ofiarami tej zmiany.

CYNICZNYM OKIEM: Czy naprawdę wierzyliśmy, że sztuczna inteligencja stworzy raj pracy dla młodych programistów? To tak, jakby w epoce kserokopiarek uczyć się ręcznego przepisywania książek na kopię – współczesna technologia po prostu zmieniła reguły gry, zostawiając tłumy na marginesie bez solidnego planu adaptacji i ochrony.

Wbrew medialnym przekazom, które skupiają się na wpływie AI, jest jeszcze jedna ważna kwestia ignorowana przez większość doniesień: ogromny wpływ outsourcingu pracy programistycznej do taniej siły roboczej w krajach o niższych kosztach.

Wielkie korporacje technologiczne od lat przenoszą miliony zadań do Azji, Europy Wschodniej i innych regionów, co zaostrza konkurencję na rynku pracy i rozciąga presję na wynagrodzenia młodych informatyków.

Kilka nakładających się problemów – jak je rozwiązać?

Nie wystarczy wskazać jedynie AI jako winowajcy. To złożony miks, w którym modernizacja technologiczna spotyka się z globalizacją rynku pracy, niewystarczającym wsparciem edukacyjnym, a także obietnicami bez zabezpieczeń. Młodzi ludzie zostali wprowadzeni w błąd przez błędne narracje i fałszywe nadzieje.

Perspektywy na przyszłość i alternatywy

Eksperci zgodnie twierdzą, że:

  • Konieczne są nowe modele edukacji i wsparcia młodych programistów;
  • Trzeba rozwijać kompetencje komplementarne do AI, które zwiększą szanse zatrudnienia;
  • Nowe regulacje dotyczące rynku pracy i ochrony pracowników w branży IT mogą złagodzić negatywne skutki globalnej konkurencji i automatyzacji.

Hasło „naucz się kodować” było przez lata reklamą sukcesu, która dziś okazuje się tragicznie niepełna i zwodnicza. Boom na kierunki informatyczne przerodził się w kryzys zatrudnienia, który podważa zaufanie młodych pokoleń i stawia ich przed poważnymi wyzwaniami.

W erze technologicznej rewolucji nie wystarczy pójść krok za zmianą – trzeba ją rozumieć i na nią skutecznie reagować. Czy branża i edukacja zdążą dostosować się do tego wyzwania, czy kolejna generacja programistów zostanie pozostawiona na lodzie?

Tak zwana „epoka kodowania” okazała się lekcją pokory – jak nie wpaść w pułapkę uproszczeń i marketingowych obietnic, które mogą okazać się niczym więcej niż złudzeniem.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

TAGI:
KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *