W czwartek, podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw G20 na marginesie 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow otwarcie oskarżył NATO i Unię Europejską o wypowiedzenie Rosji „prawdziwej wojny”. Jego słowa rzuciły zimny prysznic na rozgrzane do czerwoności zmagania polityczne wokół konfliktu na Ukrainie, który – zdaniem rosyjskiego dyplomaty – jest de facto prowokacją całego Zachodu.
NATO i UE jako strony konfliktu – gorzki przekaz Ławrowa
Ławrow oskarżył Zachód o eskalację napięć nie licząc się z zasadami zapisanymi w Karcie Narodów Zjednoczonych, które według niego są lekceważone w celu realizacji „neokolonialnych ambicji”.
„NATO i Unia Europejska już wypowiedziały mojemu krajowi prawdziwą wojnę i są bezpośrednio w nią zaangażowane, wykorzystując Ukrainę jako narzędzie konfrontacji” – podkreślił.
Jako przykład podał też eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie, gdzie nieustający kryzys humanitarny w Strefie Gazy pochłonął już tysiące istnień i wytworzył atmosferę permanentnego zagrożenia.
CYNICZNYM OKIEM: Gdy świat patrzy na spektakl wokół Ukrainy, Ławrow wyraźnie stawia sprawę: to nie Moskwa rozpoczęła tę grę, lecz kolektywny Zachód, który rozgrywa ją na innych szczeblach i wykorzystuje „marionetki” – a wszyscy inni są tylko pionkami na planszy.
Naruszenia przestrzeni powietrznej i groźby zestrzelenia
Spór o przestrzeń powietrzną nabrał charakteru potencjalnie militarnego starcia – NATO wyraziło gotowość obrony „każdego centymetra terytorium sojuszniczego”. Po tym, jak Estonia poinformowała o naruszeniu swojej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce, pojawiły się ostrzeżenia, że zestrzelenie agresora jest „opcją na stole”.
- Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, zapewniła, że taki scenariusz jest realny i konieczny, aby chronić granice.
CNN's Amanpour: Türkiye shot down a Russian jet 10 years ago, and did not suffer consequences necessarily.
Ursula von der Leyen: It is a principle of NATO and Article 5.
Amanpour: What is taking you so long? Is it time now to punch back in the nose?
Ursula von der Leyen: It is… pic.twitter.com/772aWwWFKk
— Clash Report (@clashreport) September 25, 2025
- Z kolei ambasador Rosji we Francji, Aleksiej Mieszkow, powiedział, że zestrzelenie rosyjskiego samolotu oznaczałoby wojnę.
BIG: Russian Ambassador to France, Alexey Meshkov:
If NATO shoots down a Russian plane, it would be WAR.
How else can it be described?
Source: RTL pic.twitter.com/RjemfNuMDY
— Clash Report (@clashreport) September 25, 2025
Za kulisami – napięcie i polityczne szachy
Choć Rosja oskarża Zachód o prowokację, a Zachód sam podkreśla zagrożenia ze strony Moskwy, napięcie narasta niebezpiecznie. Wielu obserwatorów przyznaje, że obecna sytuacja to żywy przykład polityki „strzelaj najpierw, pytaj później”, gdzie każdy incydent może stać się iskrą zapalającą większy konflikt.
CYNICZNYM OKIEM: Europa stoi dziś na krawędzi, trzymając w rękach niebezpieczne narzędzia – myśliwce w gotowości, sankcje jak miecz i retorykę, która podgrzewa atmosferę wojny. A za kulisami polityczni gracze prowadzą swoje gierki, nie bacząc na prawdziwy koszt tych działań dla życia zwykłych ludzi.
Donald Trump, który według obecnych źródeł bagatelizował wcześniejsze naruszenia przestrzeni powietrznej, w tym tygodniu podczas ONZ w Nowym Jorku wyraził poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego, wzywając do odzyskania przez Ukrainę całej zajętej ziemi. Z drugiej strony wielokrotnie mówił o konieczności uniknięcia III wojny światowej z Rosją i sygnalizował próbę ocieplenia stosunków amerykańsko-rosyjskich.
Konflikt i retoryka się zaostrzają, a świat tonie w sprzecznościach – Ławrow rzuca wyzwanie, NATO kręci bęben wojenny, a wszyscy pozostają w napięciu, czy to jeszcze pokój, czy już etap otwartej walki.
Przyszłość jest niepewna, a każde kolejne słowo i ruch na arenie międzynarodowej może wstrząsnąć globalnym ładem, czyniąc z bieżącej sytuacji potencjalną iskrę rozpoczynającą kolejny wielki konflikt o dalekosiężnych konsekwencjach.


