W świecie, gdzie miliony młodych ludzi śledzą swoich ulubionych streamerów i youtuberów z większym zaufaniem niż tradycyjne media, siła wpływu takich postaci jak Jimmy Donaldson (MrBeast) staje się motorem zysków i… problemów całego rynku. Ostatnie dni rozświetliły świat kryptowalut nowym skandalem: MrBeast został powiązany z kontrowersyjną aktywnością wokół nowo uruchomionego tokena Aster (ASTER), a zarzuty o wprowadzanie inwestorów w błąd wracają z nową siłą.
Blockchain nie wybacza – na tropie pieniędzy MrBeasta
Dane blockchainowe, zebrane przez Arkham, potwierdzają: portfel oznaczony „MrBeast: WuTangClan” zdeponował 114 483 USDT (ok. 114 480 USD) w tokenie ASTER tuż po debiucie projektu. Ten portfel nie jest anonimowy – w przeszłości był identyfikowany jako aktywnie biorący udział w transakcjach przez ChangeNOW, Gnosis Safe Proxy oraz MetaMask. Ślady prowadzą wprost do marki MrBeasta, czego branża nie przegapiła.

ASTER, wspierany przez YZi Labs i promowany przez byłego CEO Binance, Changpenga Zhao, startuje z potężnym hype’em, ale także – jak wynika z niektórych analiz – z mechanizmami, które pozwalają największym graczom na szybkie, niemal błyskawiczne zyski.
Stare grzechy: zarzuty, manipulacje i milionowe zyski
To nie pierwsza taka sytuacja w karierze MrBeasta. Już w 2024 roku zarzucano mu, że używa swojej popularności do promowania wątpliwych projektów crypto, tylko po to, by sprzedać tokeny z wysokim zyskiem… zostawiając fanów z mniej radosnymi wykresami.
MrBeast (@MrBeast), an influencer with 31.2M followers, has engaged in insider trading, misleading investors, and using his influence to pump tokens, only to dump them later.
He has made over $23M in profits from various crypto projects:
$11.45M from $SUPER
$4.65M from $ERN… pic.twitter.com/gMtXVemCDE
— Lookonchain (@lookonchain) October 30, 2024
Według szacunków, jego zyski z różnych tokenów wyniosły ponad 23 miliony dolarów – w tym 11,45 mln na SUPER, 4,65 mln na ERN, 1,72 mln na PMON, 1,31 mln na STAK i 1 mln na AIOZ. Strategia jest prosta: promować, napompować, sprzedać – powtarzany schemat, w którym za hype influencerów płacą nieświadomi drobni inwestorzy.
CYNICZNYM OKIEM: Współczesny YouTube to już nie miejsce beztroskich pranków i otwierania prezentów, lecz profesjonalne laboratorium napędzania rynków i cynicznego zarabiania na marzeniach swoich fanów. MrBeast? To nie filantrop, lecz algorytmiczny czarodziej – zarabia na kliknięciach, a dziś nawet na portfelach krypto własnych widzów.
ASTER – nowa ulubiona zabawka influencerów?
Połączenie Astherus i APX Finance wypromowało ASTER jako nową gwiazdę rynku. Współpraca z YZi Labs, former Binance Labs, oraz publiczne wsparcie Changpenga Zhao dodały prestiżu i medialnej mocy.
Na dzień publikacji:
- ASTER notowany był po 1,8 USD
- To wzrost niemal 80% w 24h i 2000% w tydzień!
- Inny inwestor społecznościowy, Cooker Flips, z pozycji wartej 1,24 mln dolarów zrobił… 6,7 mln USD w trzy dni

Jednak czy to realny fundament, czy klasyczna pompa, po której przyjdzie brutalna korekta?
Manipulacja rynkiem czy „wolność finansowa”?
Świat crypto przyzwyczaił się już do mechaniki „pump and dump”, lecz spektakularność i otwartość działań MrBeasta wywołały burzę. Społeczność dzieli się na tych, którzy podziwiają skuteczność i finansową brawurę influencera, i tych, którzy żądają ostrzejszych regulacji, by chronić inwestorów detalicznych przed spekulacjami tworzonymi przez celebrytów.
Dla porównania, nawet na giełdzie akcji takie manewry podlegają surowym karom. W świecie krypto? Urok anonimowości, rozproszonych sieci i braku nadzoru zachęca do grania va banque.
Rynek wyczekuje: czy ASTER utrzyma historyczny wzrost, czy podzieli los setek tokenów, które po inflacyjnym debiucie zamieniły się w cyfrową pustynię? Czy inwestorzy nauczą się, że ścieżka influencera nie zawsze oznacza encyklopedyczną mądrość – często raczej doskonały performance medialno-finansowy?
CYNICZNYM OKIEM: Kiedy dawniej największym zarzutem wobec kogoś z YouTube były „fejki” czy zblazowane pranki, dziś karuzela kręci się szybciej – transfery krypto, setki tysięcy, potem miliony, a na końcu… kręcenie winą wokół tych, którzy najbardziej zaufali. I gdzieś w tle rozbrzmiewa pytanie – czy to jeszcze innowacja czy już tylko marketingowa piramida nowej generacji?
Na giełdzie emocji i spekulacyjnych szczytów, MrBeast właśnie dołożył kolejną cegiełkę pod zamek ze złotych transakcji, a publiczność, jak zawsze, czeka na kolejny odcinek – nie wiedząc, czy to jackpot, czy rzeź za rogiem.


