Mit o wiernych pingwinach. Więcej wspólnego z ludźmi niż myślisz

Rozwody, zdrady, homoseksualizm, prostytucja, a nawet... nekrofilia

Adrian Kosta
4 min czytania

Mit o pingwinach, które tworzą pary na całe życie i są symbolem wiernej miłości, został gruntownie obalony przez badania naukowe. To, co przez lata było romantyczną narracją, okazuje się uproszczeniem, które nie wytrzymuje starcia z faktami przyrody…

Prawda o monogamii pingwinów

Zespół badaczy z Uniwersytetu Monash w Australii przez 13 sezonów lęgowych obserwował niemal 1000 par pingwinów małych (Eudyptula minor) na Wyspie Philip. Wyniki ich pracy są jednoznaczne: „rozwody” są niemal powszechne, zdarzają się skoki w bok, a nawet regularna rozwiązłość.

Średnia wierność u pingwinów wynosi około 72%, co oznacza, że nawet w najlepszym przypadku około jeden na dziesięć partnerów zmienia „drugą połówkę”. Pingwiny cesarskie wykazują szczególnie niską stałość – aż 85% zmienia partnera po sezonie, a tylko 15% kontynuuje poprzedni związek.

CYNICZNYM OKIEM: Wierność pingwinów? Bliżej do luźnej znajomości niż wiecznej miłości.

Pingwiny spędzają ze sobą zaledwie około 23% całego rocznego cyklu życiowego. Nawet pozornie monogamiczne pary często dzielą setki kilometrów, bywając daleko od siebie przez resztę roku – średnia odległość w sezonie zimowym to aż 600 km, a obserwowano parę dzielącą dystans 2500 km.

Co więcej, sukces lęgowy bardziej decyduje o utrzymaniu lub zmianie partnera niż czynniki środowiskowe czy zmiany klimatyczne. Po nieudanym sezonie pingwiny chętniej rozpoczynają nowe relacje, próbując zwiększyć swoje reprodukcyjne szanse.

Mit o romantycznych kamykach – prawda i przesłanki

Popularne wyobrażenie o pingwinich zaręczynach, gdzie ptaki wręczają sobie najpiękniejsze kamyki jako wyraz miłości, jest kolejnym mitem obalonym przez badania. W rzeczywistości kamienie spełniają bardzo konkretne zadanie – budowę gniazd, które izolują jaja od wilgoci i zimna.

Pingwiny Adélie znane są z tego, że notorycznie kradną kamienie z gniazd sąsiadów – zwłaszcza z tych położonych na obrzeżach kolonii. Złodziejstwo kamieni to praktyka czysto użytkowa, bez romantycznego zabarwienia.

CYNICZNYM OKIEM: I choć “złodziejka kamieni” nie brzmi zbyt miło, to przynajmniej życie pingwina nabiera trochę dramatyzmu – obóz wojenny wyznacza granice, nawet jeśli chodzi o… kamyczki.

Seksualne niuanse pingwinów – od rozpasania po tabu

George Murray Levick, badacz ekspedycji Terra Nova na początku XX wieku, opisał szokująco złożone zachowania seksualne pingwinów Adélie. Znalazł między innymi przejawy homoseksualizmu, niewierności, a nawet nekrofilii.

Zachowania te były tak kontrowersyjne, że Levick zapisywał je alfabetem greckim, by ukryć przed ówczesnym społeczeństwem te epatujące szczegóły.

Ponadto, samice Adélie czasem oferowały seks w zamian za kamienie używane do gniazdowania – zjawisko nazwane przez badaczy nawet „prostytucją”.

Nie ma więc jednego wzorca zachowania – na przykład pingwiny białobrewe (Gentoo) są znacznie bardziej skłonne do utrzymywania stałych związków, choć i one nie konkurują z ideałem życia w jednej parze na zawsze.

CYNICZNYM OKIEM: Prawda o pingwinach jest o wiele bardziej złożona i ludzka – przypomina nasze społeczne i emocjonalne zmagania, niż czarno-białe bajki z dzieciństwa.

Co mówi nauka o pingwiniej monogamii?

Biologia pokazuje, że monogamia w świecie zwierząt to często zmienna, elastyczna strategia adaptacyjna, dostosowana do środowiska i presji reprodukcyjnej.

Zmiana partnera u pingwinów nie jest moralnym upadkiem, lecz próbą zwiększenia sukcesu hodowlanego, nawet jeśli krótkoterminowo może się wiązać z porażką lęgową.

Dzisiejsze badania i analizy genetyczne konsekwentnie obalają romantyczne narracje o pingwinach jako żarliwych monogamistach. Fascynujące i zaskakujące fakty o ich złożonych relacjach dają znacznie bardziej prawdziwy obraz ich życia.

Zamiast prostych historii o „dozgonnym uczuciu”, otrzymujemy opowieść o adaptacji, społecznych układach i biologicznej rzeczywistości, która przypomina… ludzkie życie.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

TAGI:
KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *