W czasach wielkich wstrząsów, takich jak okres między 1934, a 1946 rokiem, świat idei przestawał być rozrywką salonową – przeradzał się w broń i narzędzie walki o losy milionów ludzi. Niewielu intelektualistów miało odwagę wystąpić w obronie wolności i prawdy, ryzykując wszystko, by ich idee zaistniały w rzeczywistości. Jednym z tych nielicznych był Friedrich August von Hayek, wybitny austriacki ekonomista i laureat Nagrody Nobla.
CYNICZNYM OKIEM: W XXI wieku, kiedy wolność słowa jest bombardowana przez propagandę, manipulację i automatyczną cenzurę, słowa Hayeka brzmią jak echo z mrocznych czasów, które nigdy nie minęły.
Hayek i jego odwaga w czasach kryzysu
Podczas gdy większość milczała lub prawiła politycznie poprawne frazesy, Hayek nie szczędził słów krytyki wobec narastającego kolektywizmu, który uznał za początki totalitaryzmu. W 1944 roku opublikował książkę „Droga do zniewolenia”, w której alarmował, że rozrost państwa opiekuńczego i ekonomiczne planowanie centralne grożą zniszczeniem demokracji i wolności jednostki.
Jego zdaniem:
- Nie istnieje żadna grupa planistów, która mogłaby posiadać wiedzę konieczną do zarządzania gospodarką w imieniu społeczeństwa.
- Wolność ekonomiczna jest fundamentem wolności politycznej i obywatelskiej.
- Próba zastąpienia samoregulacji rynku centralnym planowaniem nieuchronnie prowadzi do rządów autorytarnych i zniewolenia.
Prawda jako najważniejsza waluta społeczeństwa
Jednym z najważniejszych rozdziałów „Drogi do zniewolenia” jest refleksja Hayeka nad rozpadem prawdy w systemach totalitarnych. Twierdził, że aby reżim totalitarny mógł sprawnie funkcjonować, musi:
- Wyprodukować ideologię – spójny system wierzeń definiujący wizję nowego porządku.
- Poprzez propagandę zapewnić jednostkom przekonanie, że cele reżimu są ich własnymi celami.
- Prowadzić cenzurę zabraniającą propagowania odmiennych poglądów.
W takiej rzeczywistości „prawda” nie jest już sprawdzalnym sądem sumienia, lecz narzuconym dogmatem, którego trzeba bezwzględnie bronić, nawet kosztem rozumu i indywidualnej refleksji.
CYNICZNYM OKIEM: Mamy dziś do czynienia z powrotem tego samego mechanizmu – od erupcji fake newsów, przez algorytmiczną cenzurę, po masowe „przekazywanie prawdy” przez wielkie korporacje i rządy, które chcą formować opinię publiczną jak marmur pod dłutem.
Wolność jednostki kontra władza centralna
Hayek stawiał sprawę jasno: rozwój społeczny i gospodarczy opiera się na wiedzy i doświadczeniu tysięcy, a nawet milionów jednostek, które najlepiej znają lokalne warunki i własne potrzeby. Centralne planowanie to iluzja, która niszczy spontaniczny, samoregulujący się porządek.
- Wszystkie próby kolektywistycznego zarządzania gospodarką (nawet z najlepszymi intencjami) są potencjalnie siłą destrukcyjną.
- To nie utopia wzorcowego społeczeństwa, lecz wrota do zniewolenia.
Proroctwo Hayeka w XXI wieku
Choć napisał to ponad 80 lat temu, wiele postulatów pozostaje aktualnych. W dobie pandemii, cyfrowej inwigilacji i globalnych kampanii dezinformacyjnych widzimy jak wolność jednostki jest podważana na niespotykaną skalę. Obowiązkowe cyfrowe identyfikatory, skanowanie prywatnych wiadomości, agresywne kampanie w mediach społecznościowych oraz nakazowa narracja są świadectwami tej mrocznej rzeczywistości.
CYNICZNYM OKIEM: Czy XXI wiek to czas, kiedy prawda została zamknięta w kapsule państwowej propagandy, a my – zwykli ludzie – staliśmy się marionetkami w rękach tych, którzy chcą sterować każdą myślą, każdą ideą?
Hayek był nie tylko krytykiem, ale i wizjonerem wolności, który pokazał, jak cenna jest odwaga intelektualna i niezależność myślenia. Jego dziedzictwo to przypomnienie, że nadzieja na wolny świat tkwi w nas samych – w gotowości do sprzeciwu i do bronienia prawa do prawdy.
Myśl Friedricha Hayeka to podróż w głąb problemu, jakim jest kontrola umysłu publicznego i zagrożenia autorytaryzmem przemyconym w szaty „nowoczesności” i „dobra zbiorowego”.
Jego dzieła uczą, że prawda i wolność są nierozerwalnie powiązane, a utrata jednej prowadzi nieuchronnie do utraty drugiej.
W czasach, gdy internet i media są narzędziami przemiany ludzkich umysłów, refleksje Hayeka pozostają przesłaniem ostrzegawczym: jeśli nie walczymy o wolność dziś, jutro może być już za późno.


