Koniec niemieckiego panowania. Polska przejmuje energetyczne stery

Terminal LNG w Świnoujściu i planowany w Gdańsku – droga do dominacji w Europie

Jarosław Szeląg
3 min czytania

Unia Europejska podjęła decyzję, która może zrewolucjonizować energetyczny krajobraz kontynentu – od przyszłego roku całkowity zakaz importu rosyjskiego gazu ziemnego wejdzie w życie, co ma całkowicie odciąć UE od rosyjskiego surowca do stycznia 2028 roku. Włożone w to wysiłki stworzyły nie tylko wyzwania, ale również niepodważalne możliwości, których największym beneficjentem staje się Polska.

Koniec ery niemieckiego dominatora – Polska przejmuje ster

Decyzja o uniezależnieniu od rosyjskiego gazu, choć słuszna geopolitycznie, narazi UE na większe koszty energii, gdyż rosyjski gaz zostanie zastąpiony głównie przez droższą amerykańską LNG. Ta zmiana uderzy przede wszystkim w gospodarkę Niemiec, które do niedawna pełniły rolę energetycznego hegemona regionu.

Wyższe koszty energii mogą pogłębić zjawisko polaryzacji politycznej w Niemczech, zwiększając poparcie dla partii prawicowych takich jak AfD, co jest alarmującym sygnałem o możliwych przemianach w niemieckiej polityce. Nawet jeśli nie dojdzie do przejęcia władzy, ryzyko rośnie.

Polska, która już dysponuje terminalem LNG w Świnoujściu, staje się kluczowym pośrednikiem w dostawach amerykańskiego gazu do krajów Środkowej Europy, takich jak Czechy, Słowacja, a także ważna Ukraina. Planowany terminal LNG w Gdańsku jest kolejnym elementem budowania infrastruktury, która może uczynić Polskę dominującym hubem gazowym w regionie.

Zacieśnienie współpracy z krajami jak Węgry i Chorwacja, gdzie rozbudowa terminala na wyspie Krk jest elementem strategicznej inwestycji w inicjatywie Trójmorza, dodatkowo wzmacnia polityczne i ekonomiczne wpływy Polski.

Choć Niemcy pozostają silnym graczem dysponując największą gospodarką w UE, ich rola będzie coraz bardziej marginalizowana na rzecz Polski dzięki powstającej nowej mapie energetycznej.

Geopolityka energii – Polska, USA i strategiczny reset Europy

Unijne sankcje, a także zniszczenie gazociągów Nord Stream, przesunęły geopolityczną arenę i pozwoliły USA wraz z Polską przeprojektować rozsypujący się sojusz Niemiec i Rosji. To kolejny rozdział starcia globalnych potęg, gdzie energia jest nie tylko towarem, ale bronią i narzędziem politycznej dominacji.

CYNICZNYM OKIEM: Polska, historycznie państwo na peryferiach mocarstw, zyskuje obecnie na geopolitycznych rozgrywkach między USA, a Rosją, mając szansę, by stać się strategicznym hubem gazowym.

Wielu analityków wskazuje, że jest to raczej nowa forma uzależnienia od amerykańskich interesów niż pełna niezależność, a rosnące koszty energii dla przeciętnego Europejczyka będą potężną ceną za tę geopolityczną grę.

Zmiany w rynku energii i rosnące znaczenie Polski jako hubu LNG mają szansę przedefiniować układ sił w Europie Środkowej i Wschodniej. Czy Polska wykorzysta tę szansę, czy zostanie pionkiem w większej wojnie interesów? Wszystko zależy od dalszych ruchów politycznych, inwestycji i umiejętności stawienia czoła wyzwaniom węzłowym dla bezpieczeństwa energetycznego regionu.

Przyszłość Europy Środkowej będzie kształtowana nie tylko przez decyzje Brukseli, ale przez strategiczne układy między Warszawą, Waszyngtonem i Moskwą – scena wielkiej gry o władzę i wpływy, która dopiero się rozgrywa.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *