Konfederacja woła „Stop imigracji”, ale zarabiają na niej miliony

Hipokryzja patriotyzmu – kasa ponad ideę

Adrian Kosta
4 min czytania

W Polsce, kraju gdzie hasło „Polska dla Polaków” krzyczy z ust prawicowych polityków, rozgrywa się zakulisowa gra, której uczestnicy zarabiają miliony na sprowadzaniu pracy z Azji i Afryki. Roman Łazarski, kluczowa postać w strukturach Konfederacji, pełnomocnik finansowy i prawa ręka Sławomira Mentzena, zarządza firmami, które… ściągają do Polski imigrantów, łamiąc paradoks współczesnego patriotyzmu.

Członek Konfederacji zarobił miliony na sprowadzaniu ludzi z Afryki

TVP Info ujawniło, że Łazarski prowadzi biuro księgowo-prawne w Warszawie oraz spółki działające pod marką Belpol, które specjalizują się w pośrednictwie pracy dla obcokrajowców – głównie z Białorusi, ale i Azji czy Afryki.

„Podając się za przedsiębiorców, wchodzimy do biura, gdzie negocjują stawki za pracę dla obcokrajowców – również w branży IT – bo jest taniej i wygodniej.”

Firma miała w latach 2023–2024 ponad 6 mln zł przychodu z tego biznesu. Tymczasem Konfederacja równocześnie organizuje manifestacje „Stop imigracji”, domaga się zamknięcia granic i deportacji m.in. Ukraińców, białych sąsiadów i ludzi z innych krajów.

Hipokryzja patriotyzmu – kasa ponad ideę

Rozmowy z Romem Łazarskim ujawniają cyniczne realia:

„Z budowania nastrojów antyimigranckich w Konfederacji korzysta się podwójnie – w polityce i w biznesie. Hasło ‘Polska dla Polaków’, a jednocześnie sprowadzanie tanich pracowników za pieniądze.”

Łazarski tłumaczy, że wszystko odbywa się legalnie i na zapotrzebowanie rodzimych firm, jednak to tylko część obrazu, który pokazuje czym jest współczesna polityka i patriotyzm w praktyce: walka o wpływy i pieniądze, bez względu na sprzeczności.

Łazarski nie tylko prowadzi prywatne firmy, ale także odpowiadał za finanse komitetu wyborczego Sławomira Mentzena w kampanii prezydenckiej. To z jednej strony człowiek świata polityki, z drugiej – sprytny biznesmen na rynku migracyjnym.

CYNICZNYM OKIEM: Czy można wierzyć w patriotyzm tych, którzy zarabiają na pracy obcych, krzycząc „nie dla imigrantów”? To jak wykrzykiwać walkę z konsumpcjonizmem, sprzedając własne towary na największych marketach. Konflikt między deklaracjami, a interesem finansowym to chleb powszedni współczesnej polityki.

„Stop imigracji”, a rzeczywistość – Polska pod lupą

Od miesięcy Konfederacja organizuje antyimigranckie protesty, a na ulicach przetaczają się hasła o obronie granic i zamykaniu drzwi dla obcych. Jednocześnie biznesowo ci sami ludzie pośredniczą w sprowadzaniu nowych pracowników, wykorzystując często niedoskonałości systemu i desperację migrantów.

W polskim społeczeństwie ta rozdwojona narracja rodzi nieufność, cynizm i pogłębia podziały między tymi, którzy chcą pomocy, a tymi, którzy krzyczą „stop”.

Nie brakuje krytyki także w samych szeregach Konfederacji.

„Po decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii pojawia się wezwanie do rozliczenia osób odpowiedzialnych za niedociągnięcia. Politycy żądają ‘głowy’ pełnomocnika finansowego.”

Z drugiej strony, obrońcy twierdzą, że to „stara sprawa”.

Ta historia nie jest wyjątkowa – to obraz współczesnej Polski, gdzie z jednej strony są hasła narodowe, a z drugiej – czwarty wymiar biznesu, gdzie pieniądz nie zna granic ani politycznych deklaracji.

CYNICZNYM OKIEM: Patriotyzm sprzedawany jak towar – to system, w którym interesy idą ponad ideały, a wyborcy stają się pionkami w grze, gdzie rządzący bawią się pozorem i realnym zyskiem.

Debata o imigracji i patriotyzmie nie powinna być teatrem sprzedawanym za miliony, lecz uczciwą rozmową o przyszłości Polski i jej mieszkańców. Bo prawdziwy patriotyzm zaczyna się nie od krzyków na ulicach, ale od uczciwości w czynach i słowach.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

TAGI:
KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *