„Lekarze są opłacani za szczepienia, a nie za ocenę” – te ostre słowa sekretarza zdrowia Roberta F. Kennedy Jr. rzucają cień na motywacje lekarzy, które coraz częściej analizuje się pod kątem wpływów finansowych związanych z wykonywaniem szczepień. To zarzut, który rezonuje nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również znajduje swoje odbicie w polskim systemie ochrony zdrowia.
Lekarze codziennie podają dziesiątki zastrzyków dzieciom i dorosłym, często w środowiskach, gdzie nacisk na osiąganie wysokich wskaźników szczepień jest ogromny, a pytanie o rzeczywistą motywację wymaga dokładniejszej analizy.
Autor poleca: Kennedy Jr. krytykuje system szczepień: „Musimy poznać całą prawdę”
Medical decisions should be made based on one thing: the wellbeing of the person—never on a financial bonus or a government mandate. Doctors deserve the freedom to use their training, follow the science, and speak the truth without fear of punishment. pic.twitter.com/uTVyQ2lzaq
— Secretary Kennedy (@SecKennedy) August 8, 2025
Amerykański obraz finansowania szczepień – między zyskiem a kosztami
Badania z USA potwierdzają, że niektórzy lekarze zarabiają na szczepieniach – analiza roszczeń ubezpieczeniowych w Kolorado wskazała na zwrot rzędu 125% kosztów szczepionek, czyniąc podawanie zastrzyków bardzo dochodowym elementem praktyki lekarskiej.
W Karolinie Północnej pediatrzy i lekarze rodzinni raportowali dochody dodatnie z tytułu szczepień nawet przy minimalnych stawkach rynkowych.
Jednak nie wszyscy lekarze są zadowoleni – ankieta pediatrów wskazała, że ponad połowa z nich nie czerpie zysku z podawania szczepionek, a rosnące koszty personelu i procedur skłaniały niektórych do ograniczania świadczeń szczepień.
Katalog premii – zachęty dla lekarzy od ubezpieczycieli
W USA stosowane są liczne programy motywacyjne:
- Blue Cross Blue Shield Michigan wypłaca 400 USD za każde dziecko zaszczepione dawkami szczepionek do 2 roku życia
- Aetna Better Health oferuje premie w wysokości od 10 do 25 USD za uczestnika, zróżnicowane pod względem poziomu szczepień COVID-19
- Molina Healthcare płaci 100 USD za szczepienie przeciw COVID-19
- United Healthcare przewiduje premie za szczepienia przeciw meningokokom, tężcowi i HPV
- Meridian płaci do 120 USD za kompletny pakiet szczepień dla dzieci i nastolatków
Pediatrzy, którym zdarza się odrzucać pacjentów niezgadzających się na szczepienia, często tłumaczą to konfliktem wartości i polityką kliniczną.
CYNICZNYM OKIEM: System premii to finansowy motorek dla wzrostu szczepień, ale też potencjalna pułapka, w której odpowiedzialność medyczna miesza się z chęcią maksymalizacji zysku.
Polski kontekst – motywacje finansowe lekarzy za szczepienia w czasach pandemii
W Polsce motywacje finansowe lekarzy i personelu medycznego związane ze szczepieniami były szczególnie widoczne w czasie pandemii. W 2021 roku wprowadzono program premiowania lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) za osiągnięcie określonych wskaźników zaszczepienia pacjentów przeciw COVID-19.
Premie obejmowały:
- Cząstkowe wynagrodzenie za każdy procent wzrostu zaszczepionych pacjentów, z wyższymi stawkami dla osób powyżej 55 roku życia
- Roczne premie za osiągnięcie progów 60%, 70%, 80% zaszczepienia całej populacji pacjentów (do ok. 12 500 zł rocznie przy najwyższym poziomie)
Różne modele wynagrodzenia w polskiej ochronie zdrowia
- Szczepienia obowiązkowe finansowane są w ramach kapitacji POZ – stała kwota niezależnie od liczby szczepień, co może skłaniać lekarzy do minimalizowania wysiłku w tym zakresie.
- Szczepienia zalecane – dodatkowa opłata 35 zł dla POZ, 33 zł dla farmaceutów wykonujących szczepienia w aptekach.
- Szczepienia COVID-19 – różne stawki w zależności od miejsca (od 61 zł za punkt szczepień do prawie 96 zł za szczepienie w domu pacjenta).
Na masowych punktach szczepień lekarze zarabiali od 16 do 35 zł netto za pacjenta, z różnicą dochodów między stażystami, a pełnoprawnymi lekarzami. System dodatków COVID-19 podnosił pensje nawet o 100% za pracę z pacjentami zakażonymi, z limitem do 15 000 zł miesięcznie.
Głos pediatrów i kontrowersje wokół motywacji
Dr Paul Thomas, znany z prowadzenia alternatywnego harmonogramu szczepień, ostro krytykowany i pozbawiony licencji w Oregonie, twierdzi, że musiał znacząco obniżyć swoje dochody, by stosować świadomą zgodę rodziców.
Z kolei przedstawiciele amerykańskich instytucji takich jak AAP zaprzeczają, że pediatrzy zarabiają na szczepionkach, podkreślając, że koszty szczepień często nie pokrywają wszystkich wydatków klinik.
Polskie motywacje wynagrodzeniowe za szczepienia, choć mniej publicznie kwestionowane, wykazują podobne mechanizmy, zwłaszcza w pandemii COVID-19. System premiowania zwiększał ambicję na osiąganie celów w liczbie zaszczepionych, ale mogło też wpłynąć na relacje lekarz-pacjent i transparentność informacyjną.
Apel Roberta F. Kennedy Jr. – krytyka finansowego zachęcania do szczepień
Kennedy wielokrotnie wskazywał, że lekarze są finansowo motywowani do podawania szczepionek kosztem rzetelnej oceny medycznej. Podczas przesłuchań senatora Rona Johnsona zwracał uwagę na milionowe premie dla pediatrów, co, jak twierdził, tworzy konflikt interesów i zniechęca do prowadzenia świadomego dialogu z pacjentami.
CYNICZNYM OKIEM: System, w którym zdrowie dziecka staje się elementem układów finansowych między ubezpieczycielami, producentami i lekarzami, to postmodernistyczny rollercoaster motywacji, gdzie pacjent coraz częściej jest tylko figurantem.
Kwestia motywacji finansowych lekarzy do szczepień jest skomplikowana i wielowymiarowa, zarówno w USA, jak i Polsce. Z jednej strony premie i dopłaty pomagają utrzymać wysoki poziom szczepień, chroniąc społeczeństwo przed chorobami zakaźnymi. Z drugiej – mogą rodzić konflikty interesów, ryzyko nadmiernego nacisku i potencjalne zaniechanie prawdziwej medycznej oceny indywidualnego pacjenta.
W Polsce, z racji stosunkowo nowego i rozbudowanego systemu motywacji, warto prowadzić transparentną dyskusję, by nie dopuścić do erozji zaufania do służby zdrowia i medycznych profesjonalistów.
W końcu lekarz powinien być przewodnikiem w zdrowiu, a nie tylko sprzedawcą szczepionek – a pacjent człowiekiem, a nie punktem na tabeli premii.


