FOMO na rynku złota. Historia znów się powtarza?

Inwestorzy, którzy kupili złoto na szczycie lat 2006 czy 2011 czekali wiele lat, by odzyskać kapitał

Jarosław Szeląg
3 min czytania

Na pierwszy rzut oka ostatnia afera na rynku złota wydaje się być echem wydarzeń sprzed prawie dwóch dekad. Maj 2006 roku to czas, kiedy złoto zanotowało szeroki wzrost o 30% w ciągu zaledwie dwóch miesięcy, a po dziesięciu miesiącach cena wzrosła aż o 60%. Była to prawdziwa gorączka żółtego metalu, która jednak zakończyła się spektakularną korektą – spadkiem o około 30% tylko półtora miesiąca po szczycie. Czy tym razem będzie tak samo?

złoto

Historia się powtarza: gwałtowny wzrost i nagły zjazd

Jak podaje JPMorgan, szczególne w ostatnim wzroście złota jest nie tylko tempo, ale i skala. Wzrosty w 2025 roku niemal powtórzyły ten schemat, co budzi niepokój wielu inwestorów i analityków.

złoto (3)
Źródło: JPM
  • Wzrost zainteresowania ETF-em GLD, który stanowi 8% wszystkich nominalnych wolumenów ETF notowanych w USA, jest rekordowy.
złoto (4)
Źródło: GS
  • Ilość krótkich pozycji gamma opcji call na GLD wzrosła aż 10-krotnie względem średniej historycznej – jak informuje JPMorgan, inwestorzy intensywnie realizują zyski i przenoszą swoje pozycje na dłuższe terminy.
opcje
Źródło: GS
  • Wzrost zmienności wraz z eksplozją zainteresowania opcjami przedstawia klasyczne cechy bańki, która szykuje się do korekty.

Nie tylko Zachód podgrzewa rynek – kontrakty futures na złoto na Shanghai Futures Exchange (SHFE) odnotowują wzrost 25-krotny w wolumenie uprawnień do złota, co świadczy o rosnącym zainteresowaniu azjatyckich inwestorów. Chińskie inwestycje stanowią ważny element globalnego rynku złota, napędzając popyt i potencjalnie podtrzymując cenę.

szanghaj
Źródło: Jim Bianco

Porównania do bańki dot-com i roku 2008: czy „kup i trzymaj” nadal działa?

Wg Bloomberga i innych analityków, obecna hossa cenowa złota przypomina dawną bańkę dot-com oraz zmienność wywołaną kryzysem finansowym 2008 roku.

Reid z Deutsche Bank zauważa, że mimo niesamowitego wzrostu (+57% od początku roku), cena złota w ujęciu realnym przekroczyła szczyt z początku 1980 roku.

Historia pokazuje, że inwestorzy, którzy kupili złoto na szczycie lat 2006 czy 2011 czekali wiele lat, by odzyskać kapitał, zwłaszcza po uwzględnieniu inflacji. Korekty sięgnęły 20-30%. Złoto jest znane ze swojej zmienności, co wymaga od inwestorów ostrożności i strategicznego podejścia.

CYNICZNYM OKIEM: Wzrosty i spadki na rynku złota to odwieczna opowieść o ludziach goniących za iluzją trwałego bogactwa, często kupujących na szczytach bańki i cierpiących miesiące, a nawet lata oczekiwania na „powrót do zdrowia”.

Gdy strach przed przegapieniem („FOMO”) sięga zenitu, tłumy inwestorów masowo wpadają do rynku, zamieniając rozsądek na chciwość. A kiedy ta chwila mija, zaczynają się brutalne korekty, których największymi ofiarami stają się właśnie ci, którzy „przyszli do gry” najpóźniej.

Rok 2006 i dzisiejsze wzrosty złota to nie przypadek, lecz wzorcowy scenariusz bańki spekulacyjnej. Choć złoto nadal pozostaje bezpieczną przystanią, jej ceny podlegają cyklom wzrostów i gwałtownych korekt, co wymaga od inwestorów nieustannej czujności i przygotowania na wszystko.

Inwestować w złoto to nie tylko kwestia posiadania fizycznego kruszcu, ale także zrozumienia historii i psychologii rynków – bez tego można szybko stać się kolejną ofiarą ekonomicznej gorączki.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

TAGI:
KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *