Od dekad ryby uchodziły za stworzenia podległe jedynie instynktom, z pamięcią złotej rybki i znikomymi zdolnościami poznawczymi. Ostatnie badania przeprowadzone przez naukowców z Instytutu Maxa Plancka (MPI-AB) w Niemczech łamią te pełne uprzedzeń stereotypy. Ryby, okazuje się, potrafią nie tylko odróżniać ludzi, lecz także budować indywidualne relacje, szczególnie gdy występuje nagroda w postaci pożywienia.

Eksperyment, który zadziwił świat biotechnologii
Wszystko zaczęło się od prozaicznych obserwacji nurków pracujących na śródziemnomorskiej stacji badawczej. Sezon po sezonie odkrywali oni, że niektóre dzikie ryby zaczęły na nich czekać i podążać za nimi w trakcie prac, szczególnie gdy wiedziały, że mogą otrzymać od ludzi jedzenie.
Ale szło to dalej – ryby wybierały konkretnego nurka, który wcześniej przynosił im pokarm, ignorując innych.
To zainspirowało serię misternych eksperymentów:
- Najpierw szkolono ryby, stosując łatwe do rozróżnienia wskazówki wizualne, jak kolorowe kamizelki (np. jaskrawoczerwoną).
- Stopniowo wizualne bodźce eliminowano, aż do momentu, gdy nurek nosił niemal identyczny sprzęt jak koledzy.
- Ostatecznie okazało się, że ryby potrafią rozpoznać człowieka na podstawie cech sprzętu do nurkowania – kolorystyki pianki, kształtu płetw – a te same osobniki „wracały” dzień po dniu do swojego ulubionego dawcy pokarmu.
Eksperymentalnym rekordzistą były dwa gatunki: kantar (Spondyliosoma cantharus) i oblada (Oblada melanura).
Detektywi pod wodą: jak widzi ryba?
Ryby dysponują tetrachromatycznym widzeniem – ich oczy mają cztery typy czopków odpowiedzialnych za odbiór różnych długości fal światła, więc świat barw tych stworzeń jest bogatszy niż nasz. Kolory strojów nurków, szczególnie pod wodą, stanowią dla tych ryb czytelne „wizytówki”.
Gdy jednak nurkowie celowo upodobnili strój, ryby zaczęły mieć problemy z rozpoznaniem – co sugeruje, że ich odróżnianie ludzi jest póki co przede wszystkim związane z bodźcami wzrokowymi i zewnętrznymi.
Jednak naukowcy twierdzą, że przy dłuższym treningu ryby byłyby w stanie nauczyć się także subtelnych cech, jak np. rysy twarzy, kształt dłoni lub sposób poruszania się. Obserwowano, jak podczas eksperymentu ryby zbliżają się do twarzy nurka czy badają jego sylwetkę, okazując zaskakującą ciekawość i odwagę.
CYNICZNYM OKIEM: Jesteśmy przekonani o własnej wyjątkowości, ale najwyraźniej nawet złota rybka jest w stanie poznać fundatora obiadu. Oto kolejny przypadek, gdy domowy pupil – czy raczej morskie „pupilsko” – zaskakuje naukowców i dekonstruuje nasze wyobrażenia o przewadze Homo sapiens.
Zjawisko szersze niż myślimy?
Wyniki tych badań są zgodne z wcześniejszymi laboratorium dotyczącymi strzelczyka indyjskiego, który odróżniał komputerowo generowane twarze. Jednak nowością jest dowód, że także dzikie ryby, w naturalnym środowisku, szybko uczą się wykorzystywać wybrane sygnały do rozpoznawania określonych ludzi.
Może to oznaczać, że relacje, jakie budujemy z innymi zwierzętami, są znacznie bardziej złożone niż sądziliśmy – a udomowienie czy „przyjaźń” wynikają zwykle z umiejętności zwierząt do kojarzenia bodźców i korzyści.
Nie tylko akwarystyczne legendy – nawet nasi domowi podopieczni mogą uczyć się rozpoznawania domowników, odnosząc się do pewnych rytuałów lub rozpoznawalnych gestów. To nie miłość, ale złożony, inteligentny mechanizm przetrwania, zdolny zaskoczyć nawet najbardziej sceptycznego człowieka.
Ryby umieją rozpoznawać ludzi i tworzyć „podwodne relacje”, opierając się na systemach bardziej zaawansowanych, niż jeszcze kilka lat temu sądzono. Zwierzęta morskie, które wydawały się pozbawione uczuć i pamięci, okazują się mistrzami obserwacji i sprytnymi strategami w walce o swoje przetrwanie.
Świat zwierząt, o krok dalej od antropocentrycznych złudzeń – obrót o 180 stopni i mocny dowód na to, że nawet pod taflą wody to człowiek staje się obiektem obserwacji.


