Dom z drukarki 3D w 8 godzin: Rewolucja czy kolejna bańka na rynku nieruchomości?

Szybko, tanio, ekologicznie – ale czy naprawdę?

Cynicy
2 min czytania
Domy drukarki 3d

W świecie, gdzie tradycyjne budownictwo wydaje się być tak samo przestarzałe jak faks, pojawia się nowy gracz – domy drukowane w 3D. Obiecują one rozwiązać problemy mieszkaniowe szybciej niż możesz powiedzieć „hipoteka”. Ale czy to rzeczywiście przełom, czy może kolejny technologiczny balon, który pęknie szybciej niż beton może wyschnąć?

Osiem godzin do własnego M2. Marsjańskie marzenia i ziemskie problemy

Wyobraź sobie: budzisz się rano, a wieczorem masz już własny dom. Brzmi jak amerykański sen? Ukraiński startup PassivDom twierdzi, że potrafi wydrukować dom w zaledwie 8 godzin. To mniej czasu niż potrzeba na obejrzenie pierwszego sezonu „Gry o Tron”.

Naukowcy snują wizje o drukowaniu domów na Marsie. Bo czego innego potrzebujemy na Czerwonej Planecie, jak nie przytulnego domku z ogródkiem? Tymczasem na Ziemi wciąż mamy problem z bezdomnością.

CYNICZNYM OKIEM: Świetnie, rozwiążemy problem mieszkaniowy na Marsie, zanim poradzimy sobie z nim na Ziemi.

Ekologiczna rewolucja czy ekologiczna ściema?

Zwolennicy technologii 3D twierdzą, że jest ona bardziej ekologiczna. Mniej odpadów, efektywne wykorzystanie materiałów. Nawet domy z gliny są możliwe! Ale czy ktoś policzył ślad węglowy gigantycznych drukarek 3D?

W Szanghaju wydrukowano dom za 5000 dolarów. Brzmi nieźle, prawda? Ale zanim zaczniesz pakować walizki, sprawdź cennik PassivDom. Za 11m2 trzeba zapłacić minimum 35 000 dolarów. To prawie 3200 dolarów za metr kwadratowy!

CYNICZNYM OKIEM: Za tę cenę można by kupić tradycyjny dom i zatrudnić kogoś, kto będzie udawał, że jest wydrukowany w 3D.

Poniekąd domy drukowane w 3D to fascynująca technologia z ogromnym potencjałem. Mogą one zrewolucjonizować budownictwo, szczególnie w sytuacjach kryzysowych lub w ekstremalnych warunkach. Jednak zanim ogłosimy koniec tradycyjnego budownictwa, warto pamiętać, że technologia ta wciąż jest w powijakach.

CYNICZNYM OKIEM: Może zamiast drukować domy, powinniśmy wydrukować nowych polityków? Przynajmniej byliby bardziej użyteczni niż ci obecni.

Kto wie, może za kilka lat będziemy mogli pobrać projekt domu z Internetu i wydrukować go w ogródku. Tylko pamiętajcie, żeby nie pomylić przycisku „drukuj” z „usuń” – bo to dopiero byłaby katastrofa budowlana!

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *