Cyfrowa rewolucja Wenezueli – gdy upada boliwar, rosną kryptowaluty

Od waluty papierowej do cyfrowych skarbów. Wenezuela na 13. miejscu w światowym rankingu adopcji wirtualnych walut

Jarosław Szeląg
4 min czytania

W obliczu katastrofalnego upadku wartości boliwara i galopującej inflacji, mieszkańcy Wenezueli z impetem zwracają się ku kryptowalutom, które stają się dla nich nie tylko środkiem płatniczym, ale i ratunkiem przed ekonomicznym chaosem. Z jednej strony klasyczny pieniądz kontynuuje zjazd – od października stracił ponad 70% wartości, a inflacja w maju przekroczyła 229% według Obserwatorium Finansowego Wenezueli (OVF). Z drugiej – dynamicznie rozwija się rynek cyfrowych aktywów, który rośnie w tempie ponad 100% rocznie, plasując Wenezuelę na 13. miejscu w światowym rankingu adopcji kryptowalut, według Chainalysis 2024 Crypto Adoption Index.

wenezuela

CYNICZNYM OKIEM: Gdy państwo traci kontrolę nad własną walutą, ludzie biorą sprawy w swoje ręce – tylko czy cyfrową alternatywą nie jest nowa forma niewolnictwa i niepewności?

Kryzys płynności i ograniczenia narzucane przez sankcje

Kryptowaluty w Wenezueli to nie fikcja, lecz realna konieczność. Mnogość walut obcych zmalała, konta bankowe niedostępne, a inflacja zjada oszczędności. Ludzie zaczęli płacić Bitcoinami czy stablecoinami (np. USDt) w sklepach – od małych rodzinnych punktów po sieci detaliczne korzystające z platform takich jak Binance czy Airtm.

Jednak z powodu amerykańskich sankcji związanych z blokowaniem sektora finansowego, użytkownicy Binance spotykają się z limitami i zablokowaniami usług powiązanych z sankcjonowanymi podmiotami. Dodatkowo problemy z łącznością i infrastrukturą internetową ograniczają pełną adopcję nowych technologii.

Coraz więcej firm płaci pracownikom stablecoinami, co pozwala im ominąć tradycyjne banki i docierać do pieniędzy pomimo skomplikowanych sankcji i ograniczeń. Programy edukacyjne na uniwersytetach i opcje na kursy cyfrowych aktywów świadczą o wzrastającym znaczeniu tej gałęzi gospodarki.

Według raportu Cointelegraph, w 2023 roku kryptowalutowe przekazy rodzinne do Wenezueli wyniosły aż 461 milionów dolarów (9% z 5,4 mld USD całkowitych przekazów). To odpowiada ogromnemu wsparciu stabilizującemu codzienne potrzeby ludności, często eliminując opłaty i opóźnienia charakterystyczne dla tradycyjnych usług typu Western Union.

CYNICZNYM OKIEM: Rodzina segreguje nie złoto, ale cyfrowe monety, bo to jedyne, co jeszcze trzyma się realnej wartości w świecie połkniętym przez inflację, polityczne barykady i gospodarcze ostrza.

Zbrojne przygotowania i polityczne napięcia – kino „wielkiej szachownicy”

W międzyczasie napięcia powiększają się na poziomie militarnym. Wenezuelski minister obrony ogłosił rozmieszczenie okrętów wojennych i dronów do patrolowania wybrzeża Karaibów – na odpowiedź USA i wysłanie amfibijnej eskadry trzech okrętów wojennych do regionu, do których potem dołączyły także niszczyciel rakietowy i atomowy okręt podwodny.

Administracja Trumpa zaostrza retorykę, oskarżając prezydenta Nicolása Maduro o współpracę z kartelami i podwajając nagrody za schwytanie jego i ministra spraw wewnętrznych Diosdado Cabello – odpowiednio 50 i 25 milionów dolarów.

CYNICZNYM OKIEM: To nie jest już kryzys ekonomiczny, ale otwarta kwestia politycznej dominacji i wojny idei, którą rozgrywają potężni gracze, trzymając ludzi zwykłych na krawędzi przetrwania.

Przemiany wenezuelskiego rynku walutowego pokazują, jak w czasach inflacji i politycznej presji ludzie szukają wyjścia tam, gdzie tradycja i systemy państwowe zawodzą. Kryptowaluty to dziś nadzieja i adrenalina, ale też ryzyko i nowa niepewność.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *