Codzienne kakao hamuje stan zapalany i starzenie się aż o 70%

Im ciemniejsze, tym lepsze...

Adrian Kosta
4 min czytania

Twoje codzienne gorące kakao może robić więcej niż tylko rozgrzewać – może także zapobiegać chorobom serca i stanom zapalnym, które je napędzają, wynika z najnowszych badań na temat wpływu flawonoli kakaowych na zdrowie.

Stan zapalny i starzenie – niewidzialny wróg

Wraz z wiekiem w organizmie pojawia się rosnący poziom stanów zapalnych – proces, który naukowcy nazywają „inflammaging” (zapalenie się starzenia). To on zwiększa ryzyko chorób przewlekłych, osłabia organizm i przyspiesza przedwczesną śmierć.

W badaniu COcoa Supplement and Multivitamin Outcomes Study (COSMOS) przez dwa lata śledzono blisko 600 zdrowych osób w średnim wieku około 70 lat. Okazało się, że codzienna suplementacja standaryzowanym ekstraktem z kakao – zawierającym 500 mg flawonoli, w tym 80 mg epikatechiny – obniżyła poziom białka C-reaktywnego (CRP) o 70% – kluczowego markera zapalenia w organizmie.

Spadek CRP przekłada się na zmniejszenie ryzyka zdarzeń sercowo-naczyniowych o 7 do 23%. Uczestnicy badania, którzy stosowali ekstrakt z kakao, przesunęli się z kategorii „średniego ryzyka” chorób serca do strefy „niskiego ryzyka”, podczas gdy grupa placebo pozostała na poziomie średniego ryzyka.

Tymczasem w grupie kontrolnej poziom CRP co roku zwykle wzrastał o około 5%, a w grupie z kakao odnotowano jego spadek o około 3%. Choć samodzielnie nieznaczny, ten efekt był znaczący w porównaniu obu grup po dwóch latach.

Kakao – naturalny zbrojmistrz przeciwzapalny

Naturalne flawonole obecne w kakao działają na poziomie molekularnym, hamując produkcję prozapalnych związków takich jak CRP. Ponadto pobudzają produkcję tlenku azotu, który rozluźnia naczynia krwionośne, łagodzi stres oksydacyjny i redukuje stany zapalne.

To przekłada się na:

  • obniżenie ciśnienia krwi,
  • utrzymanie prawidłowego przepływu krwi,
  • zmniejszenie ryzyka miażdżycy i udarów,
  • zachowanie elastyczności naczyń krwionośnych,
  • ograniczenie agregacji płytek krwi.

Przeglądy badań klinicznych potwierdzają, że spożywanie kakao lub gorzkiej czekolady zwiększa poziom tlenku azotu i skutecznie redukuje stres oksydacyjny, zwłaszcza przy dawkach flawonoli powyżej 450 mg na dobę.

Nie wszystkie produkty kakaowe są sobie równe

Nie każda czekolada czy kakao mają tyle flawonoli, ile byśmy chcieli. Procesy przemysłowe często redukują ich ilość, a na etykietach nie znajdziemy podanej zawartości.

Melissa Mitri, dietetyk, ostrzega, że standaryzowane dawki w badaniach nie odpowiadają większości dostępnych produktów spożywczych i to wcale nie znaczy, że każdy powinien się suplementować.

Profesor Howard Sesso, główny autor badania, oraz inni specjaliści zachęcają do naturalnych źródeł flawonoli: naturalne (ceremonialne) kakao, jagód, herbaty, winogron i innych roślinnych darów.

Kara Siedman z resbiotic Nutrition radzi:
„Im ciemniejsza czekolada, tym lepiej. Celuj przynajmniej w 70% zawartości kakao.”

Jednocześnie ostrzega, że czekolada jest kaloryczna, i warto spożywać ją z umiarem – po kawałku lub dwóch po kolacji lub używać niesłodzonego kakao w smoothie, owsiance czy jogurcie, by cieszyć się korzyściami flawonoli bez nadmiaru cukru i tłuszczu.

Sukces bierze się z codzienności – kakao, zdrowie i styl życia

Najlepsze efekty uzyskamy łącząc spożywanie kakao z innymi sprawdzonymi metodami, takimi jak:

  • regularne ćwiczenia fizyczne,
  • zdrowa, na przykład śródziemnomorska dieta,
  • suplementacja omega-3.

Jak podkreśla ekspertka:
„Najważniejsza jest konsekwencja – wybieraj pokarmy i nawyki, które stosujesz na co dzień.”

CYNICZNYM OKIEM: Zamiast sięgać po kolejne drogie leki czy cudowne tabletki anty-starzeniowe, sięgnij po filiżankę gorącego, ciemnego kakao – naturalnej broni w walce z „zapaleniem się starzenia”.

W dobie, gdy przemysł farmaceutyczny sprzedaje złudzenia, kakao przypomina, że czasem przywrócenie zdrowia to powrót do podstaw – do natury, prostych roślin i korzeni doskonałości biologicznej, które czają się w ziarnach kakaowca.

I pamiętaj – im ciemniejsze, tym lepsze!

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *