Kanada od lat była uznawana za symbol wolności, dobrobytu i miejsca tętniącego szansami. Jednak fakty i codzienność pokazują, że obraz ten jest daleki od prawdy. Coraz więcej Kanadyjczyków żyje w surowych warunkach ekonomicznych i społecznych, zmaga się z nadmierną biurokracją, wysokimi podatkami i narastającą ideologiczną kontrolą nad każdym aspektem życia. To historia ostrzegawcza dla tych, którzy z romantycznym błyskiem oczekiwali, że Kanada jest ostoją europejskich czy amerykańskich ideałów.
CYNICZNYM OKIEM: Wyobraź sobie raj na ziemi, gdzie zaświecasz światło, a biurokratyczne macki gaszą je na pięć sposobów. To Kanada na dziś – światła, które miały świecić jasnym blaskiem, zaczynają przygasać.
Covidowe koszmary i państwowa ingerencja bez precedensu
Najbardziej dramatycznym akcentem ostatnich lat były surowe, często totalitarne środki kwarantanny i restrykcje podczas pandemii COVID-19, które rozszerzyły uprawnienia policji i administracji w druzgocący sposób.
Protesty „Freedom Convoy” z początku 2022 roku, wymierzone w obowiązkowe szczepienia i ograniczenia, zostały brutalnie stłumione: rząd federalny blokował konta bankowe uczestników i działał z niewyobrażalną siłą represji.
Przymus szczepień, zwolnienia za odmowę, ograniczenia swobody podróżowania – wszystko to działo się pod egidą walki z pandemią, ale z efektami, które przetrwały kryzys.
Może Cię zaciekawić: Kanada w ruinie: Imperium dobrobytu, które zjadło własne fundamenty
CYNICZNYM OKIEM: Rządowa machina potrafiła się wkręcić w tryby autorytaryzmu szybko i skutecznie. Wolność jednostki? Taka, jaką polityka uznała za „bezpieczną”, a reszta to tylko trybiki, które powinny milczeć i wykonywać polecenia.
Kultura woke – nowe łapówki dla straconych umysłów
W ostatnich latach w Kanadzie ideologia woke, pod płaszczykiem inkluzywności i walki z dyskryminacją, przejęła instytucje, szkoły i firmy. Wolność słowa to tam luksus podlegający coraz większej cenzurze, a każdy głos odmienny od obowiązującej narracji jest eliminowany.
Ustawa C-11 grozi pełną kontrolą internetu przez państwowy regulator CRTC, a projekt C-18 wprowadza opłaty od platform internetowych za „kanadyjskie treści” – co w praktyce zabiło dostęp do wielu informacji online.
W salach wykładowych i biurach dominują DEI i polityka tożsamości – efektywność administracyjna ustępuje miejscem poprawności politycznej.
CYNICZNYM OKIEM: Tam, gdzie kulturowa policja czuwa nad każdym słowem, a krytyka grozi ostracyzmem – inteligencja tłumi się sama, a kreatywność ulega powolnej śmierci w klatce „woke”.
Eutanazja jako odsłona moralnego upadku
Kanada od lat prowadzi program medycznego wspomagania umierania (MAiD), który przeszedł z ograniczeń do osób terminalnie chorych do kryteriów obejmujących choroby psychiczne i problemy społeczne.
W 2021 roku 3,3% wszystkich zgonów to efekt wspomaganego samobójstwa; zjawisko to wywołuje gorące debaty o granicach wolności i roli państwa. Niestety, zdarza się, że z tego korzystają osoby z problemami mieszkaniowymi czy finansowymi, co prowadzi do dramatycznych dylematów etycznych.
CYNICZNYM OKIEM: To chorobliwy sympton społeczeństwa, które nie pomaga walczyć z problemami, lecz ucieka od nich, proponując „szybkie wyjście” zamiast wsparcie i nadzieję.
Kolejną raną jest niewydolność systemu opieki zdrowotnej – długie kolejki, przeciążone szpitale i brak personelu powodują, że na termin wizyty czy operacji czeka się miesiącami lub latami.
Nadmierna biurokracja i ograniczenia usług prywatnych tylko pogłębiają problemy.
Federalizm w kryzysie – potyczki rządu z prowincjami
Konflikty między rządem federalnym, a prowincjami ogniskują się wokół:
- Podatku węglowego, który niszczy prowincje oparte na energetyce kopalnej,
- Rosnących wymagań na finansowanie opieki zdrowotnej, mimo braku funduszy,
- Kryzysu mieszkaniowego nasilonego przez masową imigrację i ograniczone zasoby,
- Polityki ograniczającej wykorzystanie paliw kopalnych.
Wielu mieszkańców Alberty i równin preriowych rośnie w siłę ruch separatystyczny „Make Alberta Great Again”, który coraz otwarcie rozważa niepodległość.
Wzrost podatków i regulacji. Koszty życia ponad możliwości
Wysokie podatki – w Ontario nawet do 53,5% – oraz nowe, sięgające 66,6% podatki od zysków kapitałowych powyżej 250 000 CAD od 2024 roku, są gwoździem do trumny dla mobilności gospodarczej i rozwoju firm. Przedsiębiorczość jest duszona pod ciężarem redystrybucji i ideologicznych wymagań.
Jednocześnie astronomiczne ceny nieruchomości w metropoliach Vancouver, Toronto i Montrealu sprawiają, że klasy średniej niemal nie stać na własny dach.
Czynsze dwupokojowych mieszkań w Toronto sięgają nawet 2500 CAD (ok. 6600 zł), a w Vancouver – około 2700 CAD (ok. 7100 zł). Przy inflacji żywności i energii dochody szybciej kurczą się niż rosną, a polityka rządu jeszcze pogarsza warunki życia.
Społeczne skutki masowej imigracji. Polityczny teatr i fałszywe nadzieje
Kanada przyjmuje masowo imigrantów, jednak gospodarka nie jest w stanie ich wszystkich utrzymać bez obniżenia poziomu życia rdzennych mieszkańców. To zaostrza podziały społeczne i rosnący sceptycyzm wobec politycznych elit.
Po rezygnacji Trudeau scena polityczna była spolaryzowana, a kampania wyborcza przyspieszona zaowocowała wyborem globalisty Marka Carneya na premiera – symbol nowej twarzy tej samej agendy.
Konserwatywny Pierre Poilievre grając „twardo”, nie przekroczył jednak granicy scenariusza, eliminując nadzieję na prawdziwe zmiany.
CYNICZNYM OKIEM: Świat polityki w Kanadzie coraz bardziej przypomina kabaret, gdzie dekoracje burzą się pod naporem realnych problemów, a aktorzy grają role dobrze znane, byle tylko utrzymać status quo.
Kanada, kiedyś wzór wolności i dobrobytu, dziś tonie pod ciężarem wysokich podatków, ideologicznych kaznodziejstw, rozpasanej biurokracji i słabnącej gospodarki.
System opieki zdrowotnej pogrążony w kolejkach, kryzys mieszkaniowy sprzyjający niezadowoleniu, polityczne przepychanki wywołujące separatyzm – to widmo, które coraz częściej pojawia się na horyzoncie.
Dziś najlepsze miejsce do życia w Kanadzie nie istnieje. Najmądrzejsi już rozglądają się za alternatywami, bo system jest zepsuty i bez realnej nadziei na naprawę.


