Bankructwo bez bankructwa – USA manipuluje finansami od 200 lat

Kiedy Fed przestanie być postrzegany jako niezależny, zaufanie do dolara runie

Adrian Kosta
4 min czytania

Historia Stanów Zjednoczonych jest pełna momentów, gdy państwo stanęło na krawędzi bankructwa. Pięć razy w historii Amerykanie „bankrutowali”, choć w sposób przewrotny i zakamuflowany – zamiast przyznawać się do niewypłacalności, zawsze zmieniali reguły gry, zastępując złoto czy srebro papierem. Od wojny z 1812 roku, przez zielone banknoty Lincolna, unieważnienie klauzul złotowych przez Roosevelta w 1933 roku do zniesienia „złotego okna” Nixona w 1971 – Waszyngton co chwila uciekał się do sztuczek księgowych, by nie nazwać rzeczy po imieniu.

Szósta niewypłacalność Ameryki nadchodzi – co to oznacza dla złota?

Dziś znów stoją przed nimi objawy tego samego problemu – gigantyczny dług narodowy, wzrastające wydatki (głównie socjalne i militarne), a wraz z nimi rosnące odsetki, które już przekroczyły 1 bilion dolarów rocznie. Za chwilę mogą one prześcignąć nawet wydatki na ubezpieczenia społeczne, a to oznacza, że większość wpływów podatkowych może pójść tylko na obsługę długu.

KategoriaWydatki (mld USD)
Ubezpieczenia społeczne1 461
Odsetki od długu1 132
Opieka zdrowotna912
Medicare874
Obrona874
Opieka socjalna671
Weterani325
Edukacja305
Inne448

Odcięcie się od „realnych” wartości jak złoto i srebro, i zostanie przy walucie fiducjarnej, którą Fed tworzy bez limitu, wprowadziło narodową gospodarkę w wir spirali długów. Rząd USA nie jest już nawet zdolny do znaczącego ograniczenia wydatków – cięcia świadczeń to polityczne samobójstwo, a wydatki wojskowe w nowej zimnej wojnie są tylko eskalowane.

Euforia podatkowych i fiskalnych fantazji kończy się, gdy nawet skonfiskowanie majątków wszystkich amerykańskich miliarderów (około 5,8 biliona dolarów) to ledwie ułamek rocznych wydatków. To jak zabawa w bankructwo na wielką skalę.

Fed w narożniku – kres iluzji niezależności

Jerome Powell przyznał na konferencji w Jackson Hole, że polityka „luźnych” rezerw mogła zostać zbyt długo utrzymana, co prowadzi do rosnących ryzyk. Fed już zaczął obniżać stopy procentowe, by obniżyć koszty obsługi państwowego zadłużenia, co jednak oznacza dewaluację pieniądza – spadek realnej wartości dolara.

Kolejnym ciosem jest forsowanie przez Trumpa tzw. „trzeciego mandatu” Fedu, który nie tylko powinien pilnować stabilności cen i zatrudnienia, lecz także jawnie finansować rząd przez skup obligacji długoterminowych.

Niezależność Fedu, tzw. „świętość” tej instytucji, stała się mitem. Już teraz pełni on rolę bezwzględnego narzędzia politycznego, które zamiast moderować wzrost długu, go napędza.

Wpływ na rynki: dolar, złoto i przyszłość inwestycji

Kiedy Fed przestanie być postrzegany jako niezależny, zaufanie do dolara runie. Inwestorzy zaczną się wycofywać z obligacji, żądając większych rentowności, co tylko napędzi spiralę zadłużenia.

W odpowiedzi banki centralne na świecie szukają alternatyw – coraz częściej decydując się na powrót do fizycznego złota jako „bezpiecznej przystani”. To klasyczne zachowanie globalnych elit w momentach kryzysu finansowego.

CYNICZNYM OKIEM: Nie spodziewajmy się jednego dnia krachu jak w 1933 czy 1971 roku. Będzie to powolne, potajemne dewaluowanie dolara, zmiana reguł po cichu, tak by wierzyciele dostali pieniądze, które jednak są warte mniej niż deklarowano.

Waszyngton i jego naczelni propagandyści nigdy nie przyznają, że to jest niewypłacalność. To będzie teatr iluzji, w którym fałszywie uspokajające decyzje polityczne będą maskowały upadek wartości.

Sto lat po ostatniej wielkiej dewaluacji i bankructwie historia zdaje się zataczać koło. Rosnące koszty obsługi długu, ucieczka od złota i fiducjarna waluta bez ograniczeń kreacji prowadzą świat do kolejnego finansowego kryzysu.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *