Banki centralne potrzebują bańki, aby przetrwać kryzys zadłużenia

Inflacja, druk pieniądza i sztuczny rajd: ukryty mechanizm współczesnego rynku

Jarosław Szeląg
3 min czytania

Wielu inwestorów już dziś z niepokojem spogląda na sygnały spadków na rynkach akcji i metali szlachetnych, obawiając się krachu i utraty majątku. I rzeczywiście, bańki spekulacyjne są nieodłącznym elementem światowych parkietów, lecz w obecnej sytuacji należy podejść do tych spadków z zupełnie innym zrozumieniem: spadki to normalna i zdrowa korekta na rynku byka, który prawdopodobnie ma jeszcze długą drogę przed sobą, zanim osiągnie swój szczyt.

Po co bankom centralnym ta bańka? Sztuczne pieniądze i inflacja

Wynika to z mechanizmu działania współczesnego systemu finansowego, który od dawna opiera się na coraz wyraźniejszym „rozwadnianiu” długu przez banki centralne. Co to oznacza w praktyce?

  • Dewaluację walut przez utrzymywanie sztucznie niskich stóp procentowych,
  • Masowe drukowanie pieniędzy – co z ekonomicznego punktu widzenia to zabieg mający spłacić rosnące zadłużenie.
us cpi 2021 06 10 dollar purchasing power
Siła nabywcza dolara i innych walut systematycznie spada

Efekt? Gotówka traci siłę nabywczą, zmuszając inwestorów do poszukiwania aktywów ryzykownych: akcji, metali, kryptowalut – by tylko zachować, a idealnie zwiększyć, wartość swoich oszczędności.

Obecnie ponad 7 bilionów dolarów wędruje po funduszach rynku pieniężnego, czyli jest „uśpionych”, czekając na właściwy moment.

7 bln

Nie sugeruję, że nagle wszystkie te pieniądze rzucą się na akcje, ale trudno wyobrazić sobie, by przy kolejnej fali inflacji, która uderzy znowu z siłą – tym razem zapewne w kryzysie niskich dwucyfrowych lub wysokich jednocyfrowych wartości – ludzie pozostali bierni.

Część rynku już eksplodowała – przed prawdziwą falą

Ostatnie historyczne maksima na rynkach akcji, złota oraz Bitcoina to nie przypadek – to ledwie przedsmak potężnej fali spekulacji, która nadciąga.

Gdy inflacja wróci na naprawdę wysokie poziomy, na rynkach może dojść do globalnego wybuchu spekulacyjnego, gdzie ceny aktów ryzykownych osiągną absurdalne, nie do utrzymania wysokości.

CYNICZNYM OKIEM: Banki centralne, zwłaszcza amerykański Fed, celowo tworzą i podtrzymują bańki, bo to politycznie i ekonomicznie wygodny sposób na ukrycie prawdziwego obrazu gospodarki przed wyborcami. Panika wybucha, gdy bańka pęka – wtedy wszyscy zaczynają się bać. Ale do tego czasu, forsa płynie szerokim strumieniem.

To, co dziś obserwujemy jako spadki i zwątpienie, specjaliści zalecają traktować jako zdrową korektę – oddech rynku byka. To naturalny proces ułożenia się rynku przed kolejnym rajdem na wyższe poziomy.

Ostrożna wskazówka – korzystaj, póki trwa

Dla inwestorów oznacza to prostą, choć ryzykowną strategię: korzystaj z okazji, dopóki popyt utrzymuje się na wysokim poziomie i nie pojawiły się oznaki pęknięcia bańki.

Bo kiedy to nastąpi – konsekwencje będą brutalne: spodziewane są kryzysy, które mogą zniszczyć biliony dolarów majątku, zrujnować portfele i zmienić układ sił na globalnych rynkach finansowych.

Tak – mamy do czynienia z bańką spekulacyjną. Ale ta bańka może jeszcze znacznie rosnąć, sztucznie podtrzymywana przez banki centralne i dodruk pieniądza, aż w końcu osiągnie rozmiary, które wprawią światową gospodarkę w niebezpieczne turbulencje.

Opisz, co się wydarzyło, dorzuć, co trzeba (dokumenty, screeny, memy – tutaj nie oceniamy), i wyślij na redakcja@cynicy.pl.
Nie obiecujemy, że wszystko rzuci nas na kolana, ale jeśli Twój mail wywoła u nas chociaż jeden cyniczny uśmiech, jest nieźle.

KOMENTARZE

KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *