W historii świata finansów właśnie przekroczono symboliczną granicę – banki centralne po raz pierwszy od prawie trzech dekad posiadają łączne rezerwy złota przewyższające wartość amerykańskich obligacji skarbowych. To wyjątkowe wydarzenie, które potwierdza dramatyczny zwrot od aktywów papierowych, denominowanych w dolarach, ku realnym, fizycznym zasobom, jakimi są metale szlachetne.

CYNICZNYM OKIEM: To jak scenariusz z filmu – świat powoli odwraca się od ultrawolnych druków pieniędzy i zaczyna szukać prawdziwego „magazynu wartości”. Złoto, towarzysz ludzkości od tysiącleci, znów wchodzi do gry na globalnej scenie gospodarczego przetrwania.
Od petrodolarów do dedolaryzacji
Po upadku systemu Bretton Woods i wzroście petrodolarów w latach 80. i 90. banki centralne chcąc trzymać się stabilności sięgały po obligacje USA – inwestycje gwarantujące płynność i bezpieczeństwo. Wzmacniała to także potęga dolara i jego dominacja na rynkach.
Jednak od roku 2022 nastąpiła gwałtowna zmiana: banki centralne zaczęły intensywnie skupować złoto – 1 136 ton w 2022 roku, rekord w skali dekad. Trend utrzymał się w latach 2023 i 2024, co przyczynia się do dalszego wzrostu cen tego metalu – przekroczyły one w październiku 2025 roku historyczny poziom 4000 USD za uncję.

Kres dominacji obligacji USA w portfelach rezerw centralnych świadczy o tym, że zarządzający aktywami wolą obecnie stawiać na trwałość, przenośność i neutralność aktywów, niż na szybkie zyski będące efektem krótkoterminowych spekulacji.
Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego udział złota w globalnych rezerwach sięgnął około 18% w 2024 roku, co jest znacznym wzrostem w stosunku do połowy lat 2010. Największy wzrost zanotowano w gospodarkach rynków wschodzących, na czele z Chinami, Rosją i Turcją.
CYNICZNYM OKIEM: W czasach, gdy waluty fiducjarne topnieją pod ciężarem długów i manipulacji, złoto pozostaje niezniszczalnym schronieniem. Banki rozumieją, że papierowe obietnice zwyczajnie przestały mieć wartość.
Co oznacza cena 4000 USD za uncję?
To nie jest zwykły wzrost cen – to oznaka przewartościowania całego systemu finansowego i sygnał dla inwestorów, że zaufanie do dolara i amerykańskich obligacji słabnie. Cena złota podwoiła się w niespełna 20 miesięcy, co jest najlepszym wynikiem od dekad.
- Eksperci Goldman Sachs i Macquarie Bank podkreślają, że wzrost ten jest napędzany przez trzy czynniki: wzrost popytu w ETF-ach, rewitalizację zakupów banków centralnych oraz silne spekulacyjne pozycjonowanie inwestorów.
- Prognozy mówią o dalszym wzroście ceny złota nawet do 4900 USD za uncję w 2026 roku.
Globalna zmiana strategii rezerw walutowych
Zamrożenie rezerw Rosji i zmieniająca się dynamika rynków zmuszają państwa do dywersyfikowania portfeli rezerw poza tradycyjne waluty fiducjarne i złoto.
- Banki centralne będą nadal trend ten podtrzymywać przez kolejne lata, co może gwarantować utrzymanie wysokich cen złota.
- Inwestorzy na całym świecie szukają „bezpiecznej przystani” przeciwko inflacyjnym falom i zawirowaniom politycznym.
CYNICZNYM OKIEM: Gdy system monetarny trzęsie się w posadach, a papierowe pieniądze tracą status „bezpiecznego aktywa”, wówczas król metali szlachetnych wchodzi na tron – nie tyle jako inwestycja, co jako ostatnie schronienie przed finansowym kataklizmem.
Fakt, że banki centralne po raz pierwszy od dekad mają więcej złota niż amerykańskich obligacji skarbowych, świadczy o przełomowym przesileniu w światowym systemie finansowym.
Złoto powraca jako fundament stabilności, bazując na swojej niezniszczalności i neutralności, wobec słabnącego zaufania do walut fiducjarnych.
Ten trend może zdefiniować kolejną erę w gospodarce światowej – erę materialnych aktywów jako bezpiecznych kotwic w morzu ekonomicznej niepewności.


