Po ponad 540 dniach brutalnego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego nastroje społeczne w Ukrainie ulegają wyraźnej zmianie. Najnowszy sondaż Gallupa przedstawia obraz dramatycznego spadku poparcia dla kontynuacji walki zbrojnej, co stanowi poważne wyzwanie dla rządu Wołodymyra Zełenskiego i jego utrzymania dotychczasowej strategii. Dzieje się to w kontekście nadchodzącego historycznego szczytu Trump-Putin na Alasce, którego oficjalny ton – określany przez Donalda Trumpa jako „spotkanie zapoznawcze” – budzi zarówno nadzieje, jak i sceptycyzm co do możliwości szybkiego zakończenia wojny.
Zmiana nastawienia opinii publicznej na Ukrainie
Sondaż opublikowany przez Gallup wskazuje, że aż 69% Ukraińców opowiada się obecnie za negocjowanym zakończeniem wojny tak szybko, jak to możliwe, podczas gdy zaledwie 24% popiera kontynuację walk do militarnego zwycięstwa. To zdecydowane odwrócenie w stosunku do rezultatów na początku wojny, kiedy to aż 72% chciało walczyć, a tylko 22% widziało sens w rozmowach pokojowych.

To znużenie wojną, spowodowane m.in. dziesiątkami tysięcy ofiar, ogromną liczbą uciekinierów i przesiedleńców, a także trwałymi zniszczeniami infrastruktury, zaczyna dominować ukraińskie społeczeństwo. Ludzie od kilku lat żyją w stanie permanentnego kryzysu, co nieuchronnie wpływa na zmęczenie i chęć pokoju.
CYNICZNYM OKIEM: Wojna, która miała być epizodem jednoczącym naród przeciwko agresorowi, coraz bardziej wygląda jak maraton wyczerpujący nie tylko armię, ale i cierpliwość obywateli. Im dłużej trwa, tym trudniej wytłumaczyć zwykłym ludziom, po co właściwie mają płacić jej cenę – krwią, pieniędzmi i marzeniami o normalnym życiu.
Polityczna twardość rządu i zarys dyplomatycznych napięć
Mimo twardych nastrojów społeczeństwa, oficjalna polityka Zełenskiego pozostaje niezmienna, opierając się na nieokreślonym celu militarnego zwycięstwa bez oznak gotowości do znaczących kompromisów terytorialnych. Ten paradoks między oczekiwaniami obywateli a stanowiskiem rządu stwarza polityczne napięcia i ryzyko erozji autorytetu rządzących.
Z kolei rosyjska strategia bazuje na wyczerpywaniu przeciwnika poprzez przewagę artyleryjską i liczebną, prowadząc do długotrwałej i wyniszczającej wojny pozycyjnej. Tymczasem Zachód, mimo wsparcia dla Ukrainy, coraz bardziej obawia się eskalacji bezpośredniego konfliktu między NATO a Moskwą, co powoduje polityczne spiętrzenie niechęci do ryzyka.
Malejące nadzieje i zmieniające się nastroje wobec Zachodu
Badanie Gallupa pokazuje także, że spadają nadzieje Ukraińców na szybkie przystąpienie do Unii Europejskiej i NATO. Jest to efekt kumulacji doświadczeń i świadomości, że droga integracji jest zbyt odległa lub skomplikowana przez konflikty i interesy geopolityczne.
Wraz z tym rosną cyniczne nastroje wobec Waszyngtonu, którego polityka bywa oceniana jako niejednoznaczna, a presja na Kreml wyrażana w postaci sankcji nie przekłada się na szybkie rozwiązania konfliktu.
CYNICZNYM OKIEM: To klasyczny przykład rozdźwięku między narracją polityków a realiami wojny. Elity mówią o wartościach, demokracji i “dobijaniu przeciwnika”, podczas gdy obywatele widzą rosnące ceny, zrujnowane miasta i kolejne listy poległych. Propaganda dobrze brzmi w telewizji, ale przy pustym stole i alarmie przeciwlotniczym trudno się nią nasycić.
Gallup jednoznacznie wskazuje, że poparcie dla wysiłku wojennego systematycznie spada we wszystkich grupach społecznych i regionach Ukrainy. Ten społeczny trend towarzyszy nasilonym wysiłkom dyplomatycznym na różnych poziomach – Zełenski sygnalizuje gotowość do bezpośrednich rozmów z Putinem, a Trump stara się wywierać presję na Moskwę.
Niemniej, codzienne ataki na Ukrainę, zwłaszcza rakietowe i dronowe, oraz intensywne walki na wielu odcinkach frontu świadczą o tym, że konflikt pozostaje nierozwiązany i daleki od zakończenia.


