Jesień 2025 roku przynosi kolejną dawkę rekordów na światowych giełdach, które zdają się być napędzane jedną potężną falą – boomem na sztuczną inteligencję. Kontrakty futures na amerykańskie indeksy S&P oraz Nasdaq 100 biją nowe historyczne maksima, a techowe giganty z sektora AI znów wzniosły rynek na piąty dzień z rzędu wzrostów.
OpenAI w roli niekwestionowanego lidera
Spółka OpenAI po sprzedaży akcji za około 6,6 miliarda dolarów, osiągnęła wycenę rynkową aż 500 miliardów dolarów, wyprzedzając nawet SpaceX Elona Muska i zyskując miano największego startupu świata.
- Ta wycena to najbardziej spektakularny wzrost wartości firmy w historii startupów, sygnalizujący ogromny apetyt inwestorów na technologie AI.
- OpenAI nie tylko rozwija sztuczną inteligencję, ale podpisuje kluczowe kontrakty z gigantami jak Samsung, Hynix i Oracle, umacniając swoją pozycję w globalnym wyścigu.
Giełdy i tech-giganci na fali
Tymczasem akcje siedmiu największych amerykańskich gigatów technologicznych (Mag7) rosną, z Nvidia (+1,3%) i Teslą (+1,5%) prowadzącymi marsz. Producenci chipów w Europie i Azji także triumfują wspierani entuzjazmem wobec AI.
- Indeks Stoxx 600 bije rekordy, rosnąc o 0,8%,
- Nasdaq 100 notuje wzrost o 0,5%,
- Globalny indeks MSCI osiąga najwyższe poziomy od lat.
Jednocześnie cena ropy spada, dolar słabnie, a metale szlachetne drożeją, dając sygnał do dalszych rynkowych przesunięć.
Inwestycje i ryzyka
Chociaż zamknięcie rządu w USA zdaje się mieć minimalny wpływ na rynki (wg ekspertów to „burza w szklance wody”), nie brakuje ostrzeżeń o potencjalnej korekcie. Wiceprezydent JD Vance przestrzega, że jeśli kryzys potrwa długo, możemy zobaczyć falę zwolnień.
Firmy takie jak Absci czy AngioDynamics zyskują na oczekiwaniach wzrostów, a inwestorzy coraz częściej obstawiają dalsze wzrosty w sektorze technologii i AI.
CYNICZNYM OKIEM: Euforia wokół AI przypomina bańkę internetową z 2000 roku, gdy wizjonerzy i spekulanci przeceniali potencjał nowych technologii.
Pytanie brzmi: czy to kolejna moda, czy faktyczna rewolucja? Wysoka wycena OpenAI i spółek powiązanych może równie szybko zamienić się w krwawy spadek, jeśli technologia nie spełni wygórowanych oczekiwań inwestorów.
Przyszłość rynków: technologia kontra fundamenty ekonomiczne
Sezon wyników kwartalnych przynosi ulgę – spółki technologiczne wykazują odporność, a inwestycje w AI, chociaż kosztowne, rosną. Ale rosną również pytania:
- Jak długo utrzyma się wzrost, skoro indeks Citi zauważa osłabiające się wskaźniki rewizji?
- Czy spowolnienie wzrostu płac w USA (brak siły nabywczej) nie ograniczy dalszej ekspansji?
- Czy globalna dynamika gospodarcza pozwoli na kontynuację obecnego tempa?
Globalna perspektywa: entuzjazm z obu półkul
Podczas gdy świat patrzy z podziwem na ekspansję AI w USA, europejskie giełdy biją rekordy, wspierane nowymi technologiami i wzrostem udziału firm motoryzacyjnych, takich jak Stellantis, który rośnie dzięki sprzedaży SUVów Jeep.
Azja, zwłaszcza producenci chipów, także elektryzuje rynek, zwiększając globalny zasięg innowacji.
Jak długo potrwa mania na AI? Nikt nie zna odpowiedzi, ale jedno jest pewne: rynek technologiczny jest katalizatorem współczesnej gospodarki, a inwestorzy wydają się nie widzieć alternatywy dla szybkiego wzrostu w tym sektorze.
Przez to wyceny jak OpenAI – 500 miliardów dolarów – choć nie pokrywają się z obecnymi zyskami, przyciągają kapitał o masie, która może przechylić szalę globalnego rozwoju.
Czy jednak nie powtórzymy scenariusza sprzed 25 lat, gdy bańka internetowa ostatecznie pękła? Czy tym razem mamy do czynienia z prawdziwą technologiczną transformacją, czy tylko kolejną bańką, którą globalne rynki wybuchną, zostawiając inwestorów z pustymi rękoma?
Obecny hype jest tak silny, że napięcie góruje nad racjonalnością jak nigdy wcześniej.


