Oficjalne dokumenty USA, jak „Amerykański Plan Działania AI” z 25 lipca 2025, obrazują wyścig o globalną dominację w dziedzinie sztucznej inteligencji jako pełnoprawną wojnę wywiadowczą i technologiczną na najwyższym poziomie. To nie jest już tylko innowacja, ale pełna moc polityczna, gospodarcza i militarna, a zwycięzca tego wyścigu na długo wyznaczy światowe standardy i hierarchie potęg. Stany Zjednoczone zainicjowały globalne działania, aby utrzymać ekonomiczną i wojskową przewagę, przyspieszając rozwój centrów danych oraz infrastruktury AI, niemal jak Manhattan Projekt ery cyfrowej.
Energia, a sztuczna inteligencja – ukryty ciężar technologicznej rewolucji
Jednak technologia ta ma swoją niewidoczną, ale wysoce kosztowną twarz. Według notatki Congressional Research Service z 26 sierpnia 2025 r., tylko w USA jest około 7 tys. centrów danych, zużywających 176 terawatogodzin rocznie – około 4% całkowitego poboru energii kraju.
Prognozy wskazują na dalszy wzrost – szacuje się, że do 2030 roku zapotrzebowanie wzrośnie przeciętnie o 50 gigawatów, co odpowiada zużyciu wszystkich domów w Kalifornii.
Biały Dom uznał powagę sytuacji: w styczniu 2025 ogłosił stan wyjątkowy w dziedzinie energii, a w kwietniu zlecili wzmocnienie niezawodności sieci. Departament Energii przewiduje drastyczne ryzyko awarii – wzrost prawdopodobieństwa awarii sieci nawet stukrotnie do 2030 r., jeśli centrum danych będą dalej powstawać w dotychczasowym tempie.
To ostrzeżenie brzmi jak syrena alarmowa: w obliczu takiego obciążenia pojawia się realne zagrożenie przerwami w dostawach prądu i wzrostem kosztów dla gospodarstw domowych.
W kilku stanach USA, takich jak Ohio, New Jersey czy Oregon, konsumenci już odczuwają wzrost kosztów energii związany z powiększającą się infrastrukturą AI. Miesięczne podwyżki sięgają nawet 20–27 dolarów, co dzięki efektowi kumulacji na rachunkach daje setki dolarów rocznie dodatkowego obciążenia.
CYNICZNYM OKIEM: Inwestycje miliardowe, które mają obiecać świetlaną cyfrową przyszłość, dziś odbijają się echem w portfelach zwykłych ludzi – to nie są abstrakcyjne liczby, lecz realny wydatek, którego nie da się już zignorować.
Polska w cieniu globalnych wyzwań energetycznych i technologicznych
Choć Polska nie posiada tak gigantycznych zasobów infrastruktury AI jak USA, wyzwania te nie omijają także nas. Polska, będąc członkiem Unii Europejskiej i sojusznikiem strategicznym USA, znajduje się na styku globalnych procesów digitalizacji, transformacji energetycznej i zmian geopolitycznych.
Polska sieć energetyczna, choć mniejsza, jest równie narażona na zawirowania wynikające z rosnącego zapotrzebowania na energię oraz konieczność zasypania inwestycyjnego deficytu w obszarze odnawialnych źródeł energii i modernizacji infrastruktury.
Rozwój sztucznej inteligencji wymusza budowę nowych centrów danych w Europie, a polski rynek również aspiruje do uczestniczenia w tej rewolucji. Jednak wraz z rozwojem technologii pojawiają się pytania o ekologiczność, efektywność energetyczną i ekonomiczną zrównoważoność tej inwestycji.
W kontekście rosnących cen energii i napięć energetycznych regionu, Polska musi się liczyć z wyzwaniami przystosowania swojego systemu do obsługi coraz bardziej zaawansowanych, ale i energochłonnych technologii.
CYNICZNYM OKIEM: Polska może być jak pionek w globalnej grze o dominację cyfrową – zaprojektowana do obsługi wielkich centrów danych, ale pozbawiona realnego wpływu na kształt cyfrowego świata i narażona na rosnące rachunki przy minimalnej kontroli.
Pojawia się poważny problem: instytucje ustawodawcze i regulacyjne poruszają się zbyt wolno, by nadążyć za dynamicznym rozwojem AI i centrów danych. Tempo zmian technologicznych przewyższa możliwość skutecznego monitoringu i dostosowywania prawa energetycznego czy ochrony środowiska.
Czy w Polsce i Europie się tego nauczyliśmy?
Już dziś widać, że konsument nie otrzymuje pełnej informacji o ukrytych kosztach „chmury obliczeniowej”. Wzrost rachunków elektrycznych nie jest kojarzony z rozwojem AI, a społeczeństwo często postrzega te technologie jako niematerialne i bezkosztowe.
Wielu ekspertów ostrzega przed szybką ekspansją AI i jej skutkami dla społeczeństwa i ekonomii. Geoffrey Hinton, laureat Nagrody Nobla i jeden z twórców współczesnej AI, przestrzega o ryzykach egzystencjalnych. Z kolei inni entuzjaści twierdzą, że AI przyniesie epokę dobrobytu, zdrowia i rozwiązania globalnych problemów.
CYNICZNYM OKIEM: Współczesny dyskurs o AI to dramaturgia, gdzie prawda rozmywa się pomiędzy apokaliptycznymi wizjami i naiwnym optymizmem. Tymczasem rachunki za prąd są jednoznaczne.
Niebezpieczeństwo utrzymania status quo
Departament Energii USA jasno wskazał, że utrzymanie obecnego tempa rozwoju centrów danych doprowadzi do regularnych awarii sieci energetycznej i poważnych zakłóceń w dostawach prądu.
Opcje są dramatyczne:
- Kontynuować obecne tempo, akceptując coraz częstsze przerwy w energii.
- Przedłużyć pracę elektrowni węglowych i jądrowych, akceptując kompromisy ekologiczne i polityczne.
- Przyspieszyć budowę nowych elektrowni i sieci przesyłowych jak nigdy w historii.
- Ograniczać budowę centrów danych do regionów o wysokiej dostępności energii.
CYNICZNYM OKIEM: Wybór między złą, a gorszą ścieżką – taka właśnie jest teraźniejszość energetyczna krajów rozwiniętych.
Sztuczna inteligencja to nie tylko bezdotykowa magia w chmurze danych; to koszmar kosztów energetycznych, nieprzejrzystości i ryzyk dla infrastruktury. Polacy – tak jak inni obywatele świata – już odczuwają skutki tej technologicznej zmiany, choć często nie zdają sobie jeszcze sprawy z jej skali i konsekwencji.
Przyszłość wymaga nie tylko innowacji i marzeń o świetlanej erze AI, ale przede wszystkim świadomego, odpowiedzialnego planowania energetycznego i społecznego, by ta potęga cyfrowa nie zmieniła się w zdradliwego kata naszych domów i wspólnot.


