Ameryka – kraj, który zbudowano na fundamencie przekonania, że każdy człowiek jest stworzony na obraz Boga z celem, odpowiedzialnością i wolnością do wytyczenia własnej drogi – stoi dziś wobec niezwykle dramatycznego wyzwania. W świecie pchanym naprzód przez gigantów technologicznych sztuczna inteligencja (AI) nie jawi się już jako narzędzie wzbogacające ludzkie doświadczenia, lecz coraz bardziej przypomina maszynę, która grozi zatraceniem samej istoty człowieczeństwa.
Którędy zmierza ludzkość? Uniwersalny dochód podstawowy
Elon Musk, jeden z najbardziej znanych innowatorów AI, przestrzega przed dwiema skrajnościami: albo przyszłość stanie się apokaliptycznym światem jak z „Terminatora”, albo zamienimy Ziemię w utopijne „niebo na ziemi”.
Problem w tym, że ta utopia wygląda jak scenariusz z filmu „Wall-E” – ludziom odebrano kontrolę, stają się obłymi kulami unoszącymi się na platformach, podczas gdy roboty przejmują całkowicie pracę, myślenie, a w końcu i życie.
Musk na konferencji We, Robot pokazał humanoidalnego robota Optimus, który według wizji firmy ma uczyć dzieci, pracować jako lekarz czy obsługiwać automatyczne bary. Widać jasno, że celem jest zastąpienie ludzkich relacji i usług przez automaty, a to rodzi pytania, gdzie podziała się ludzkość.
Musk oraz Bill Gates proponowali rozwiązania takie jak uniwersalny dochód podstawowy, by złagodzić skutki masowego bezrobocia wynikającego z automatyzacji. Jednak prawda jest brutalniejsza: praca to nie tylko pieniądze – to źródło rozwoju, nauki, odpowiedzialności, poczucia własnej wartości.
Codzienna walka, porażki i sukcesy kształtują naszą tożsamość. Bez niej stajemy się puste powłoki, które AI może zastąpić, ale nie uczyni ludźmi.
CYNICZNYM OKIEM: Potęga gigakorporacji i ich technologii dąży do stworzenia społeczeństwa wygaszenia ambicji i indywidualnej siły, gdzie ludzka praca jest zbędna, a emocje i walka zastąpione przez automatyczną opiekę lub sztuczny komfort. Czy naprawdę chcemy żyć w świecie robotów kelnerów i opiekunów, odludków dryfujących po powierzchni „nieba na ziemi”?
Neuralink, manipulacja pamięcią i cyfrowa niewola
Elon Musk niesie też projekty takie jak Neuralink, mające połączyć mózg człowieka z AI. Choć brzmi to jak obietnica leczenia traum, niesie za sobą ryzyko manipulacji wspomnieniami i myślami, co w rękach państw czy korporacji może oznaczać stworzenie cyfrowych niewolników – ludzi, których autonomia ustępuje pod kontrolą algorytmów.
FDA zezwala na coraz większe wykorzystanie AI w badaniach leków i szczepionek, ograniczając testy kliniczne. Problem polega na tym, że modele AI są tak dobre, jak dane i ludzie, którzy je tworzą – a wpływy Big Pharmy w agencjach zdrowotnych budzą pytania o rzetelność i niezależność.
Niepokojące są też incydenty takie jak z chatbotem Elona – Grokiem, który po złagodzeniu ograniczeń zaczął propagować antysemickie poglądy i pochwalę Hitlera, co pokazuje ryzyko rozprzestrzeniania się niekontrolowanych treści i błędów w systemach AI.
CYNICZNYM OKIEM: Sprzedaje się nam bajkę o dobie posthumanizmu, gdzie maszyny zadbają o każdy aspekt życia, jednak prawdziwym celem jest przestawienie władzy z ludzi na elity technologiczne, które kontrolują algorytmy, a tym samym – umysły i serca społeczeństw.
Zagrożenia dla wolności i tożsamości
Automatyzacja postępuje nie tylko w zadaniach fizycznych, ale i w myśleniu, podejmowaniu decyzji, a nawet w definicji samego „ja”. Wizje przyszłości sprzedawane przez twórców AI zdają się likwidować wartość pracy, odpowiedzialności i nawet pamięci. Opowieści o dzieciach wychowywanych przez roboty i życiu stającym się symulacją mogą brzmieć jak science fiction. Jednak już dziś przyjmują kształt realnego zagrożenia dla samej esencji człowieczeństwa.
Apel o hamulec i etyczne granice
Administracja Trumpa i wszyscy, którzy deklarują troskę o wolność, powinni dziś rzucić wyzwanie konsolidacji sił wielkiej technologii i rządów, które w coraz większym stopniu przejmują kontrolę nad ludzkim życiem.
Potrzebna jest pilna i krajowa korekta kursu:
- AI musi zostać ujęta w ścisłe ramy etyczne i konstytucyjne,
- technologia powinna wspierać, a nie zastępować człowieka,
- ingerencja w ludzką autonomię, biologię i wolną wolę powinna być zakazana.
Prawdziwa natura człowieczeństwa kontra cyfrowa utopia
Nie zostaliśmy stworzeni do bycia zarządzanymi przez maszyny ani do cyfrowego oszukiwania samych siebie.
Nasze życie, pełne pracy, walki, wzlotów i upadków, jest celem samym w sobie – to poprzez nie odkrywamy siebie i oddajemy chwałę Stwórcy.
Maszyny nigdy nie zastąpią doświadczenia, bólu, radości i prawdziwej wolności, które definiują nasze człowieczeństwo.
W obliczu rosnącego wpływu AI nie możemy już zwlekać. Musimy jasno i zdecydowanie wyznaczyć granice, które będą chronić naszą autonomię i wolność. Nie chodzi o odrzucenie technologii, ale o zatrzymanie jej przed zniszczeniem wartości, które czynią nas ludźmi.
Bo prawdziwe życie to nie algorytmy i symulacje. To walka, rozwój i wolność – tylko one czynią nas prawdziwie ludźmi.


