Temat czterodniowego tygodnia pracy coraz mocniej przebija się do dyskursu publicznego zarówno w Polsce, jak i na świecie. Zwolennicy tego rozwiązania wskazują na korzyści: lepszą jakość życia, większą regenerację, zwiększoną efektywność, a także potencjalny pozytywny wpływ na demografię. Przeciwnicy zaś ostrzegają o wysokich kosztach i wielu barierach organizacyjnych. Podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego w Karpaczu odbył się panel „Czy Polska jest gotowa na czterodniowy tydzień pracy?”, w którym głos zabrała m.in. prof. dr hab. Katarzyna Piwowar-Sulej, ekspertka z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
Prof. Piwowar-Sulej oceniła, że pomysł nie jest mrzonką, ale jednocześnie – przynajmniej na razie – nie da się go wprowadzić jedną, jednoznaczną decyzją ministerstwa. Podkreśliła, że to element szerszego trendu obserwowanego na Zachodzie, zwłaszcza w rozwiniętych gospodarkach, które są w lepszej kondycji ekonomicznej niż Polska. Ponadto, ma to być odpowiedź na oczekiwania pracowników – zwłaszcza młodego pokolenia, ale nie tylko.
CYNICZNYM OKIEM: Owszem, idea krótszego tygodnia brzmi słodko, szczególnie dla tych, którzy wolą zamienić biuro na plażę, ale jej wprowadzenie to skomplikowany balet pomiędzy marzeniami pracowników, a twardą, żmudną rzeczywistością biznesu i ekonomii.
Korzyści dla pracowników – więcej czasu na życie i zdrowie
Ekspertka wskazała, że z perspektywy pracowników ważne jest posiadanie więcej czasu na regenerację, pielęgnowanie zdrowia i rodzinę. Dzięki temu można liczyć na:
- Poprawę stanu fizycznego i psychicznego
- Lepszą motywację do pracy
- Wyższą efektywność w godzinach pracy
Zauważyła również potencjalny związek z dzietnością – wyższy komfort życia i większa dostępność czasu wolnego mogą sprzyjać decyzjom o powiększeniu rodziny.
Prof. Piwowar-Sulej podkreśla, że korzysta na tym także pracodawca, bo wypoczęty i zdrowy pracownik lepiej reprezentuje firmę i obsługuje klientów.
Obawy pracodawców – koszty, nadgodziny i dodatkowa praca
Z drugiej strony pojawia się szereg obaw i problemów, zdaniem naukowczyni:
- Wyższe koszty pracy – skrócenie tygodnia przy niezmienionym wynagrodzeniu zasadniczym oznacza wzrost stawki godzinowej
- Ryzyko nadgodzin – jeśli pracownicy będą musieli wyrabiać te same normy w krótszym czasie
- Dodatkowa praca poza firmą – obawa, że dodatkowy dzień wolny może zostać wykorzystany na pracę u konkurencji lub dodatkowe zajęcia, co nie przyniesie realnej regeneracji
CYNICZNYM OKIEM: Pracodawcy boją się, że krótszy tydzień to nie rewolucja odpoczynku, lecz eksperyment zły dla budżetu i komfortu własnej kanapy w domu.
Podczas dyskusji zwrócono uwagę na niskie zaufanie pracowników wobec działów HR. Często HR jest postrzegany jako marketing działów, skupiający się bardziej na organizacji imprez i benefitów niż na faktycznej ochronie i wsparciu pracownika.
Prof. Piwowar-Sulej porównała ten trend do marketingu lat 90., skupionego na sprzedaży produktów, a nie realnych potrzebach klientów. W firmie nie chodzi o kolejne eventy integracyjne, ale o budowanie wiarygodności, równych standardów i skuteczne przeciwdziałanie mobbingowi.
Czterodniowy tydzień pracy – luksus czy przyszłość Polski?
Debata w Karpaczu pokazała, że na temat krótszego tygodnia pracy krzyżują się różne spojrzenia:
- Pokolenia Z i Alfa oczekują elastyczności i równowagi między pracą a życiem
- Prawnicy i eksperci wskazują na brak regulacji prawnych umożliwiających zawężenie czasu pracy
- Pracodawcy dostrzegają zagrożenia finansowe i operacyjne
Doświadczenia państw zachodnich pokazują, że efekty czterodniowego tygodnia bywają bardzo różne – w dojrzałych, zoptymalizowanych systemach produkcji praktycznie nie da się skrócić czasu pracy bez straty efektywności. W miejscach z dużym potencjałem na usprawnienia stopniowe wdrożenie może przynieść pozytywne rezultaty.
Prof. Piwowar-Sulej postuluje podejście inteligentne i powolne, bo nagłe zmiany mogłyby być katastrofalne.
Polski pilotaż jako pierwsze starcie z przyszłością
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowuje polski pilotaż czterodniowego tygodnia pracy, który ma pokazać, czy skrócony tydzień to jedynie luksus elit, czy realna droga rozwoju rynku pracy w Polsce.
Czterodniowy tydzień pracy nie jest już tylko utopijnym pomysłem – to realna część debaty o przyszłości pracy, jakości życia, zdrowia i wzrostu efektywności. Polska stoi wobec wyzwania znalezienia złotego środka między oczekiwaniami pracowników a możliwościami gospodarczymi i organizacyjnymi pracodawców.
Nie jest to kwestia jednej decyzji czy urzędniczego rozporządzenia – to proces społeczny, ekonomiczny i kulturowy, wymagający mądrego, odpowiedzialnego podejścia oraz dialogu ponad podziałami.
Warto pamiętać, że to, czy doczekamy się czterodniowego tygodnia, zależy od tego, jak szybko nauczymy się dostrzegać człowieka w pracowniku, a nie tylko trybik w maszynie produkcyjnej.


